Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepolitycznie. Gdzie jest to prawo i ta sprawiedliwość?

Marcin Darda
Marcin Darda
Platforma jest tak obywatelska jak kiedyś milicja - szydzono. Skrót PSL po rozwinięciu zaś oznacza Posady Swoim Ludziom. Obie metafory z rzeczywistością wspólnego mają wiele, ale mnie intryguje jak rozszyfrować skrót PiS, który też z prawem i sprawiedliwością kompatybilny nie jest.

Zastanawiałem się nad tym w sądzie, ale czasu na refleksję wiele nie miałem, bo tylko niecały kwadrans. Tylko tyle trwała sprawa o odszkodowanie za zwolnienie z pracy Marka Mazura, polityka PSL.

Ja się nad Mazurem nie lituję, nieraz krytykowałem PSL za zawłaszczanie publicznych stanowisk przez tę partię, także bezczelny, mimo konkursu, styl, w jakim ten polityk objął stanowisko dyrektora łódzkiego oddziału Agencji Rynku Rolnego. Bo czy nie bezczelne jest przejmowanie stanowiska w ramach konkursu, do którego stanął tylko jeden kandydat, na dodatek wysoki rangą polityk PSL, i to w agencji podległej ministrowi z tej samej partii?

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Odszkodowanie dla Marka Mazura. Zwolniony przez PiS polityk PSL dostanie 30 tys. zł

Tyle, że za PiS miało być inaczej. Tymczasem w sprawie Mazura prawo złamano w sposób nie mniej bezczelny, a co gorsza, zupełnie świadomy. Do sejmiku, w którym jest wysokim rangą radnym, wysłano z centrali ANR wniosek o opinię na temat zwolnienia dyrektora-radnego, ale na odpowiedź wcale nie czekano. Poleciał parę dni potem, a na jego miejsce trafił działacz PiS, kolega posła z Opoczna. To co to jest, jeśli nie zawłaszczanie państwowych instytucji przez PiS, wzorem PSL, na którym się przez lata wieszało psy?

Na tej groteskowej rozprawie radca prawna przysłana przez centralę ARR nawet nie udawała, że ma jakieś argumenty w ręku, które mogłyby choć ułamkowo bronić decyzji o zwolnieniu. Od razu zaproponowała ugodę, a w jej ramach trzymiesięczne wynagrodzenia. Cóż to oznacza poza przyznaniem się do złamania prawa? Ano oznacza szalbierczy sposób postrzegania pieniędzy należących do obywateli własnego kraju, bo to odszkodowanie zapłaci „pan, pani”, w ogóle „społeczeństwo”, by przypomnieć duet klasyków Maklakiewicz - Himilsbach.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Dobra zmiana w łódzkich spółkach. "Ofiary" PiS sobie radzą

Proponowałbym zwolennikom PiS, by nie szli w tę semantyczną mantrę, że Platforma z PSL-em kradli miliardy, czym zatem może być koszt odwołania jakiegoś działacza PSL, skoro to tylko 30 tys. zł? Dla mnie ważne jest każde 5 zł, skoro to są pieniądze publiczne, a zdaje się, że PiS takiego podejścia nie podziela. Nie podziela, a problem przecież jest zdecydowanie głębszy i nie dotyczy zwalnianych działaczy PSL, tylko wielu obywateli. Na przykład tych, którzy pobierają dopłaty obszarowe z ARiMR. I w tej agencji nowy prezes centrali wywalił z pracy jednego dnia wszystkich dyrektorów regionalnych, a ich następcy z nadania PiS to samo zrobili z ponad trzystoma kierownikami powiatowymi. Efekt jest taki, że dopłaty zablokowano, bo ta zmiana była aż tak dobra, że nowi kierownicy, zazwyczaj działacze PiS, dopiero przechodzą szkolenia, które zakończą się otrzymaniem certyfikatów uprawniających do podpisywania decyzji o wypłacie dopłaty obszarowej. I gdzie tu jest myślenie o obywatelu własnego państwa? Nie można, ot tak, przejść do porządku nad tym, że PiS latami wytyka arogancję Platformie i ludowcom, po czym po dojściu do władzy samemu zaczyna bić rekordy arogancji. A każdy kto to wytknie jest zdrajcą, a jeśli nie, to po prostu zwyczajnym idiotą.

Każdy, kto choć trochę pamięta krótką, acz burzliwą historię III RP, musi pamiętać lata 90-te i hasło ukute przez Jarosława Kaczyńskiego, czyli TKM. „Teraz, k...wa My”, to miał być obrazowy skrót filozofii AWS, którą Kaczyński wspierał, ale nie wystartował z list tego ugrupowania. Zarzucał wówczas, że tę filozofię miała cechować „chęć zajęcia stanowisk rządowych i korzystania z układów stworzonych przez poprzedników, zamiast dokonywania reform”. Minęło 18 lat od wypowiedzenia tych słów (w tym czasie PiS po drodze przez dwa lata rządziło), ale to, co robi dziś PiS, jest udoskonaleniem tamtego TKM: spójrzmy na przykład mediów publicznych: jest reforma skutkująca zwolnieniami całych dyrekcji mediów i włożeniem w ich miejsce swoich. Dwa w jednym: reforma i niekorzystanie z „układów poprzedników”, tylko stworzenie nowego układu. Służba cywilna? Identycznie, czyli reforma w postaci zerwania z konkursami i zakazem przynależności do partii politycznej na 5 lat przed objęciem stanowiska, a potem wypełnienie nowej formy nową treścią, czyli własnymi ludźmi, a do tego liczenie na to, że reforma 500+ przykryje tę akcję. To nie jest reformowanie państwa, tylko jego przejmowanie i to w stylu daleko bardziej skutecznym i krótszym niż robili to poprzednicy, których tak nieprzytomnie się krytykowało. Kiedyś na forach pojawiało się powtarzane do obłędu pytanie: „Ludzie błagam, powiedzcie czym się to PiS różni od PO”? Odpowiedź jest: większym rozmachem w zgarnianiu posad dla swoich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki