Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NIK oficjalnie potwierdza: w łódzkim oddziale GDDKiA źle się działo

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Najwyższa Izba Kontroli publikuje oficjalny raport z kontroli w łódzkim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Zawiadomienia do prokuratury, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Państwowej Inspekcji Pracy oraz rzecznika dyscypliny finansów publicznych złożyła Najwyższa Izba Kontroli po inspekcji w łódzkim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. W opublikowanym właśnie raporcie wręcz roi się od zarzutów. Jednak GDDKiA kwituje to wszystko krótko: kontrola odbyła się dawno, a raport dotyczy tego, co działo się w oddziale za poprzedniego kierownictwa.

O ustaleniach NIK pisaliśmy już we wrześniu 2015 r., jednak dopiero teraz Izba upubliczniła ostateczny raport z tej kontroli. Co ciekawe - NIK postulowała już pół roku temu odwołanie ówczesnej szefowej oddziału Renaty Zatorskiej-Sytyk. Stało się to dopiero przed miesiącem, ale ciężko powiedzieć, czy w związku z raportem NIK.

Według NIK drogowcy zatrudnieni w GDDKiA pracowali jednocześnie dla macierzystej dyrekcji oraz dla zewnętrznych wykonawców, którym oddział zlecał zimowe utrzymanie dróg. Co samo w sobie nie było zabronione, jednak NIK dowodzi, iż pracownicy oddziału faktycznie nie pełnili dyżurów w czasie i miejscu wskazanym w umowach, GDDKiA płaciła więc za usługę, która de facto nie była wykonywana.

NIK zwraca uwagę, że w postępowaniach dotyczących wyboru firm, które będą się zajmować zimowym utrzymaniem dróg w Kutnie i Wieluniu, brały udział dwie osoby, których małżonkowie pracowali dla podmiotów ubiegających się o zamówienie (i je otrzymujących).

CZYTAJ TEŻ: Kontrola NIK w łódzkim oddziale GDDKiA. Jakie uchybienia znaleźli inspektorzy? [KOMUNIKAT NIK]

Ciekawy jest wątek dotyczący korzystania ze służbowych aut. Stwierdzono np. że w karcie drogowej jednego auta zapisano rozpoczęcie podróży w Kutnie, mimo iż poprzedniego dnia auto miało zakończyć trasę w miejscowości oddalonej o 54 km (przy czym stan licznika nie zmienił się nawet o kilometr). Zdarzało się też, że jeden pracownik rozpoczynał podróż służbową w tym samym czasie, ale dwoma różnymi autami, w dwóch różnych miejscowościach. NIK zwraca uwagę, że GDDKiA nie zapewniała prawa do wypoczynku. Wykryto skrajny przypadek pracownika, który pracował przez 30 dni w miesiącu. Powiadomiono o tym inspekcję pracy.

Kolejne wątki dotyczą stanu dróg. NIK zwraca uwagę, że miedzy 2013 a 2014 r. w Łódzkiem o 13 proc. zmalał odsetek dróg w stanie dobrym, a o 30 proc. wzrósł tych w stanie złym. W raporcie jest też mowa o uszkodzonych i brudnych znakach drogowych, uszkodzonych barierach ochronnych, zaśmieconych jezdniach, martwych zwierzętach na drogach. NIK zauważa też, że GDDKiA czterokrotnie nie poinformowała kierowców o pracach drogowych na newralgicznych odcinkach dróg.

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 14 – 20 marca 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki