Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa ustawa utrudnia zakup tańszych leków

Michał Meksa
Zapisy nowej ustawy są dużym problemem dla farmaceutów i pacjentów
Zapisy nowej ustawy są dużym problemem dla farmaceutów i pacjentów Krzysztof Szymczak
Nowa ustawa refundacyjna wprowadziła zamieszanie w aptekach. Przez jeden z jej zapisów, klienci mają ograniczony wybór tańszych zamienników. Na razie, łódzcy aptekarze postępują według korzystnej dla pacjentów interpretacji tego zapisu. Kłopot w tym, że jej autor nie pracuje już w ministerstwie zdrowia. Farmaceuci boją się, że korzystna interpretacja może w każdym momencie zostać unieważniona, ponadto wielu zamienników spełniających kryteria ministerstwa, brakuje w hurtowniach.

Do końca 2011 r. sprawa była prosta. Aptekarze proponowali klientom tańsze zamienniki przepisanych im leków. Dzięki temu można było kupić lekarstwo o tych samych właściwościach, jednak po niższej cenie.

Gdy weszła w życie nowa ustawa refundacyjna pojawił się w niej zapis, który utrudnił życie pacjentom. Mówi on, że cena tańszego zamiennika musi mieścić się w limicie, ustalonym przez resort zdrowia. Jeśli przekracza ten limit choćby o 10 groszy, trzeba zapłacić za niego pełną kwotę.

- Na początku rzeczywiście występował problem z tym zapisem - przyznaje Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, prezes Okręgowej Izby Aptekarskiej w Łodzi. - Teraz jednak obowiązuje nas interpretacja podsekretarza stanu w ministerstwie zdrowia, Adama Włodarczyka i postępujemy zgodnie z nią.

Interpretacja traktuje zapis ustawy na korzyść pacjenta. Czytamy w niej, że aptekarz może wydać zamiennik, którego cena jest niższa niż cena leku na recepcie, niezależnie od wysokości ministerialnego limitu.

Problem w tym, że Włodarczyk nie pracuje już w ministerstwie zdrowia. W związku z tym, aptekarze obawiają się, że jego interpretacja może przestać obowiązywać. Co się wtedy stanie? - Nasi klienci będą mieć poważny problem - przyznaje łódzka farmaceutka. - Liczba zamienników dla danego leku zostanie znacznie ograniczona. Zdarza się też, że zamienników nie można dostać w hurtowniach. Np. tańszym, mieszczącym się w limicie zamiennikiem antybiotyku Zinnat 0,5 jest Zinoxx. Mamy ostatnie sztuki, ale w hurtowni już go nie ma.

Są też leki, na które nie ma zamienników, których cena mieści się w rządowym limicie. Jest tak np. w przypadku Nobaxinu, innego antybiotyku. Na rynku dostępnych jest kilka jego tańszych odpowiedników, jednak żaden z nich nie spełnia wymogów ustawy.

Jak długo potrwa niepewność farmaceutów i klientów aptek? Nie wiadomo. Łódzki oddział NFZ uspokaja, że nie zamierza wprowadzać zmian w sprzedaży leków. - Wszystko jednak zależy od decyzji ministerstwa - zastrzega Beata Aszkielaniec, rzeczniczka łódzkiego oddziału funduszu. - Jesteśmy zobowiązani do wykonywania wszystkich ministerialnych poleceń.

Czy resort zdrowia znowelizuje ustawę tak, by pacjeci nie musieli się już obawiać, że nie będą mogli kupić tańszego leku?

- Nie ma żadnych projektów dotyczących nowelizacji tej ustawy - ucina Agnieszka Gołąbek, rzeczniczka ministerstwa.

Na razie w łódzkich aptekach trwa prowizorka, a pacjenci mogą jedynie trzymać kciuki, by w resorcie zdrowia nikt nie cofnął interpretacji Adama Włodarczyka.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki