W internecie to nie to samo
- Od samego rana odwiedza nas mnóstwo klientów, a część z nich zwraca towar kupiony przez internet - opowiadały sprzedawczynie jednego ze sklepów odzieżowych w Porcie Łódź. - Ponowne otwarcie sklepów zwiększyło też liczbę zakupów internetowych, od rana pakujemy ubrania i przekazujemy je kurierom. Część osób woli kupić przez internet, a do sklepu wybrać się w sytuacji, gdy towar nie będzie pasował.
Mimo to w poniedziałek wczesnym popołudniem korytarze Portu Łódź wypełniły się klientami.
- Jest ich tylu, ile normalnie odwiedza nas w piątkowe popołudnia lub w soboty - komentowali sprzedawcy. - Normalnie o tej porze ruch jest znacznie mniejszy i to zarówno w poniedziałki jak i w środy czy czwartki. Widać, że ludziom brakowało robienia "normalnych" zakupów.
Czytaj dalej
Nowa normalność?
Jednak do normalności ciągle daleko. Trudno bowiem za normalne uznać maski lub przyłbice na twarzach klientów i obsługi, dezynfekowanie rąk przy wejściu do każdego punktu, a także stanie przed witrynami sklepów i czekanie aż ktoś wyjdzie ze sklepu i będzie można zająć jego miejsce. Dla wielu normalność wróci dopiero wtedy, gdy będzie można zapomnieć o DDM, czyli dystansie, dezynfekcji i maseczkach.
I choć centra handlowe robią wiele, by w niepewnych czasach przyciągać klientów, to nie brakuje głosów, że tracą na atrakcyjności. Dobitnie wyrazili to przedstawiciele sieci sklepów Monnari z centralą w Łodzi.
Czytaj dalej
Bez 24 sklepów?
- Trzy lockdowny, drastyczny spadek odwiedzin centrów handlowych w okresach otwarcia, coraz większy udział sprzedaży odzieży i obuwia on-line, atmosfera stałego zagrożenia zdrowia realizowana przez różnego rodzaju nakazy i zakazy, powodują, że centra handlowe utraciły na swojej atrakcyjności jako miejsc handlowych - można przeczytać w najnowszym raporcie. - Grupa Kapitałowa odnotowała trwały trend spadku odwiedzin salonów w centrach handlowych.
Efekt: Monnari chce odstąpić od 24 umów najmu powierzchni w centrach handlowych. Oznacza to likwidację 24 sklepów, a w sumie stanowią one 13 proc. całej powierzchni handlowej, jaką dysponuje firma. I wyraźnie został wskazany winny tej sytuacji.
Czytaj dalej
Winny: wirus
- Powodem ww. decyzji jest pandemia COVID-19 i jej skutki społeczno-ekonomiczne, które uniemożliwiają wykonywanie przedmiotowych umów na dotychczasowych warunkach, jednocześnie wielomiesięczne negocjacje z właścicielami ww. galerii nie przyniosły rezultatów - głosi kolejny fragment raportu.
Nie oznacza to, że decyzja już zapadła, a większą część raportu można traktować jako nacisk na właścicieli centrów handlowych. Zarząd firmy jest bowiem gotów na negocjacje dotyczące wysokości czynszów i powiązanie jej z wysokością osiąganych obrotów.
Czytaj dalej