Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O prawo jazdy starają się nawet w wieku 84 lat

Agnieszka Jasińska
Wiesława Nastarowicz przyznaje, że bardzo stresowała się na egzaminie na prawo jazdy. Zaznacza jednak, że nie był on trudny.
Wiesława Nastarowicz przyznaje, że bardzo stresowała się na egzaminie na prawo jazdy. Zaznacza jednak, że nie był on trudny. Grzegorz Gałasiński
Do autoszkół i do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi zgłasza się coraz więcej starszych osób. Chcą zdobyć prawko

Wiesława Nastarowicz z Łodzi ma 67 lat. Egzamin teoretyczny na prawo jazdy zdała za pierwszym razem, praktyczny - za trzecim. To lepszy wynik niż niejednego nastolatka. W Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Łodzi starsi kursanci radzą sobie coraz lepiej.

- Na kurs zapisałam się po śmierci męża - przyznaje pani Wiesława. - Chciałam być niezależna. Synowie mają swoje życie. Nie chciałam być dla nikogo ciężarem. Samochód był mi potrzebny.

Łodzianka podkreśla, że nie miała żadnego problemu z egzaminem teoretycznym.

- Praktyczny zdałam za trzecim razem. Wszystko przez stres. Za pierwszym razem na przykład nie udało mi się podjechać pod górkę. Ten egzamin nie był taki trudny, ale za bardzo się denerwowałam - przyznaje kobieta.

Pani Wiesława lubi jeździć autem. I świetnie jej to wychodzi. Łukasz Kucharski, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi przyznaje, że starsi kursanci dobrze radzą sobie na egzaminach, a później na drogach.

- Najstarsza rekordzistka o uprawnienia ubiegała się 19 razy. Miała 70 lat - opowiada Kucharski. - Samochód kobiecie był potrzebny tylko do jeżdżenia na działkę. Ciągle to podkreślała. Mówiła, że nie- ważne, ile razy będzie zdawać. Wierzyła, że wreszcie jej się uda. I tak się stało.

Kucharski zaznacza, że wśród starszych kursantów jest więcej kobiet niż mężczyzn.

- Zwykle jest tak, że wcześniej prawo jazdy nie było im potrzebne. Wszędzie wozili ich mężowie. Gdy mężowie umarli, kobiety zrozumiały, że potrzebują uprawnień do jazdy samochodem - mówi Kucharski. - Starsi kursanci to ok. 3 proc. wszystkich zdających.

Mieczysław Karbowańczyk, instruktor z łódzkiej szkoły jazdy, wspomina kursantkę, która miała... 84 lata.

- Przyszła do mnie na jazdy doszkalające. Kurs skończyła w innej szkole jazdy - opowiada Karbowańczyk. - Jednak przekonałem tę kobietę, żeby nie podchodziła do egzaminu. Sama ledwo chodziła, jazda samochodem byłaby dla niej i dla innych kierowców na drodze po prostu niebezpieczna.

Karbowańczyk uczył też jeździć 74-latka. Mężczyzna potrzebował prawa jazdy, by jeździć samochodem do córek.

- Mieszkał koło Zgierza. Udało mu się zdać egzamin i kupił malucha - mówi Karbowańczyk. I dodaje, że instruktor, który uczy jeździć starszych ludzi, musi być bardziej cierpliwy i wyrozumiały.

Mł. asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej drogówki przyznaje, że starsi kierowcy jeżdżą dość dobrze.

- Zdecydowanie bezpieczniej od młodych ludzi. Przewidują, co może wydarzyć się na drodze, analizują - mówi mł. asp. Boratyńska. - Kiedy mają problem z parkowaniem, to proszą kogoś, by im pomógł. Jedyny problem z takimi osobami to tamowanie ruchu. Jest to czasami efekt ostrożnej jazdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki