Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obrońca Grzegorza Łuczaka, uważanego za mózg skoku stulecia, "rzutem na taśmę" złożył wniosek dowodowy

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Obrońca Grzegorza Łuczaka, uważanego za mózg skoku stulecia, "rzutem na taśmę" złożył wniosek dowodowy
Obrońca Grzegorza Łuczaka, uważanego za mózg skoku stulecia, "rzutem na taśmę" złożył wniosek dowodowy Wisław Pierzchała
Proces 54-letniego byłego policjanta Grzegorza Łuczaka (zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku) - uważanego za mózg słynnego napadu stulecia w Swarzędzu, gdzie sprawcy zrabowali z bankowozu 8 mln zł – miał zakończyć się w czwartek w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Nie zakończył, ponieważ broniący go adwokat Jarosław Masłowski wystąpił z nowym wnioskiem dowodowym.

Wniosek ten, na sam koniec procesu, był jak rzut na taśmę. Można było go uznać za zamiar przedłużenia procesu. Jednak okazał się dość istotny dla obrony, dlatego został uwzględniony – oznajmił sędzia Jarosław Leszczyński.

Obrona chce dotrzeć do miejsc, w których logował się telefon Grzegorza Łuczaka w czasie skoku stulecia, czyli latem 2015 roku. Chodzi o cztery jego rozmowy telefoniczne: jedną dzień przez ogołoceniem bankowozu oraz trzy w dniu skoku – 10 lipca. Zdaniem mecenasa Masłowskiego, jeśli dzięki lokalizacji logowania okaże się, że jego klient przebywał wówczas w innych miejscach niż twierdzi prokuratura, to będą to istotne argumenty świadczące o jego niewinności. Nowy wniosek dowodowy sprawił, że rozprawę odroczono do 28 stycznia 2021 roku. Ponadto sędzia Leszczyński wystąpił do Sądu Apelacyjnego w Łodzi z wnioskiem o przedłużenie aresztu oskarżonemu do końca marca 2021 roku.

Grzegorz Łuczak nie przyznaje się do winy, mimo że prokurator Ireneusz Zięba z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu nie ma wątpliwości, że to właśnie on był mózgiem skoku stulecia. Swoimi zeznaniami pogrążył go inny były policjant - Adam K. Zeznał on, że to właśnie Grzegorz Łuczak zaprojektował skok w Swarzędzu, który – co podkreślali nawet śledczy – okazał się prawdziwym majstersztykiem.

Sprawcy doprowadzili do tego, że główny wykonawca Krzysztof W. działając pod fałszywym nazwiskiem trafił do oddziału spółki Servo w Poznaniu, gdzie pracował jako ochroniarz przy rozwożeniu pieniędzy do bankomatów. Grzegorz Łuczak pozostawał w cieniu, natomiast na pierwszej linii działali: Krzysztof W., Adam K., Marek K. i Dariusz D.

Skok odbył się bez problemów. Gdy bankowóz zatrzymał się w Swarzędzu i dwaj konwojenci poszli do banku, Krzysztof W. odjechał samochodem, włączył system zagłuszający GPS i zatrzymał się w umówionym miejscu w lesie. Tam czterej sprawcy przeładowali kasety z banknotami i dwoma autami ruszyli w stronę Łodzi. Przyjechali do domu Adama K. pod Lutomierskiem. Tam zrabowaną gotówkę podzielono na cztery części – po około 2 mln zł w każdej.

„Jedna taka kupka banknotów mieściła się w dużej torbie Ikei” – zeznał fachowo Adam K. Dodał, że Marek K. i Krzysztof W. (Dariusz D. wcześniej odłączył się) wzięli swoją „dolę” i odjechali, zaś pozostałe dwie kupki Adam K. i Grzegorz Łuczak zakopali na pustej działce tuż za płotem posesji Adama K. Dlatego ten ostatni o mało nie dostał zawału serca – jak zaznaczył – gdy po pewnym czasie przybył w to miejsce i ujrzał pustą skrytkę. Pieniądze zniknęły. I do dziś ich nie ma.

W lipcu 2017 roku Sąd Okręgowy w Łodzi skazał czterech mężczyzn na kary więzienia. Od wyroku odwołała się zarówno obrona, jak i prokuratura. Ostatecznie w czerwcu 2019 roku Sąd Apelacyjny w Łodzi wydał prawomocny wyrok skazując Krzysztofa W. na 8 lat i 2 miesiące więzienia, Adama K. na 6 lat i 2 miesiące, Marka K. na 7 lat i Dariusza D. na 6 lat.

Grzegorz Łuczak nie został wtedy skazany, gdyż – jak twierdzi prokuratura – ukrywał się na Ukrainie. Został jednak wytropiony i – w ramach ekstradycji – sprowadzony do Polski. Stąd jego osobny proces.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki