Obszary biedy w Polsce. Jaką siłę nabywczą ma Łódź i województwo łódzkie?

Z raportu GfK wynika, że polska siła nabywcza wynosi rocznie 89 miliardów złotych. Tyle wydajemy na artykuły żywnościowe, ubrania, leki, środki higieniczne. A średnia siła nabywcza Polaka to 2,33 tysiące dolarów rocznie. Oczywiście wiele osób możne tylko śnić, by wydać takie pieniące. Jak zwykle średnią tę zawyża na przykład Warszawa, gdzie tzw. potencjał nabywczy aż o 80 procent przewyższa średnią krajowy. W samej Łodzi jest on wyższy o 15 procent.

Przemysław Dwojak z GfK GeoMarketing tłumaczy, że jest zależność między miejscem zamieszkania a zamożnością. Im ktoś mieszka w większym mieście tym jest relatywnie bardziej zamożny. Jeśli chodzi o województwo łódzkie to jego siła nabywcza jest wyższa o 1,5 punktu procentowego od średniej krajowej.

- Łódzkie jest średniakiem – dodaje Przemysław Dwojak. - Są województwa, gdzie wskaźnik jest aż o 20 procent niższy od polskiej średniej. Jeśli chodzi o powiaty w Łódzkiem to wybija powiat łódzki wschodni, wieluński, bełchatowski, gdzie siła nabywcza przekracza o około 10 procent przeciętną wyliczoną dla Polski. Na drugim biegunie jest na przykład powiat poddębicki, gdzie siła nabywcza jest tylko 12 procent niższa od średniej krajowej.

Prof. Stefan Krajewski, ekonomista z Uniwersytetu Łódzkiego zauważa, że Łódź i województwo łódzkie są specyficzne.

- Z jednej strony mamy niskie wynagrodzenia co rzutuje potem na wysokość emerytur – wyjaśnia prof. Stefan Krajewski. - Są one też niskie. A społeczeństwo w Łodzi i województwie jest stare. Mamy wielu emerytów. Jest jeszcze jedna strona tego problemu. Działa tu też wiele małych przedsiębiorstw. Ich właściciele nieźle zarabiają. Tyle, że tu kwitnie szara strefa. Ich rzeczywiste dochody są sporo większe niż te oficjalne. Nie wiadomo też jaka to skala. Moim zdaniem problem może dotyczyć nawet 80-90 procent małych przedsiębiorstwa. Dlatego trudno obliczyć rzeczywisty poziom dochodów w Łodzi i województwie.

Zdaniem profesora Stefana Krajewskiego program 500 plus akurat w województwie łódzkim nie ma wielkiego wpływu na podniesienie poziomu zamożności.

- Łódzkiej jest najstarszym województwem w Polsce, żyje tu najwięcej emerytów – dodaje prof. Krajewski. - Rodzi się więc mało dzieci. Mamy za to największy procent niezdolnych do pracy. A co do trzynastej emerytury to na razie jest zapowiedzią.
Z pomocy Caritas archidiecezji łódzkiej korzysta rocznie około 20 tysiącom osób. Liczba ta od kilku lat się nie zmienia.

- Zmienia się za to struktura demograficzna tych, którzy przychodzą po pomoc – mówi Tomasz Kopytowski, rzecznik prasowy Caritas archidiecezji łódzkiej. - Jest coraz więcej osób starszych. Zwłaszcza samotnych, chorych, potrzebujących środków na leki. Natomiast niemal zupełnie wypadły nam z pod opieki rodziny z dziećmi. To między innymi efekt 500 plus, ale też zmniejszającego się bezrobocia. Ci, którzy naprawdę szukali pracy to ją mają.

Z raportu GfK GeoMarketing wynika, że Polacy, w tym mieszkańcy naszego regionu, najwięcej wydają na żywność, środki higieny i leki. Profesor Stefan Krajewski twierdzi, że nie ma się czemu dziwić.

- Ludzie biedni wydają najwięcej na jedzenie, a starzy na leczenie – twierdzi prof. Krajewski. - Poza tym ludzie starzy nie widzą potrzeby na przykład pójścia do teatru, bo przecież w domu mają telewizor. Nie odwiedzą też nawet taniej restauracji, bo mogą sami ugotować...