Pierwotnie obwodnica miała być gotowa do końca listopada 2011 r. Jednak roboty toczyły się dość opieszale i termin ten nie został dochowany. Z powodu poślizgu wykonawca robót - konsorcjum z firmą Kirchner jako liderem - płaci kary wynoszące około 250 tys. zł dziennie.
- Jeśli takie tempo prac zostanie zachowane, a wszystko na to wskazuje, to w połowie czerwca wystąpimy do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego o pozwolenie na użytkowanie trasy - zapewnia Maciej Zalewski, rzecznik łódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Inspektorzy nadzoru budowlanego będą mieli miesiąc na podjęcie decyzji, ale w praktyce trwa to o wiele szybciej.
Obecnie trwają prace wykończeniowe na dwóch wiaduktach: w Dobroniu na drodze krajowej Łódź - Pabianice - Wrocław i pod Szynkielewem. Ponadto ekipy fachowców kończą ustawianie znaków pionowych i malowanie poziomych. Ekrany dźwiękoszczelne z pnącymi się po nich roślinami, są już gotowe. Podobnie oświetlenie, które będzie podłączane do sieci.
Na obwodnicy gotowy jest już jest specjalny wiadukt z przejściem dla dzikich zwierząt. Chodzi głównie o sarny, dziki, zające i jelenie.
Obwodnica znacznie skróci czas przejazdów. Teraz jazda od Ikei w Łodzi do Dobronia zajmuje pół godziny. Gdy nie trzeba będzie jechać przez Ksawerów i Pabianice podróż obwodnicą potrwa zaledwie 10 minut.
Do tej pory otwarto (ale tylko dla aut osobowych) 6-kilometrowy odcinek obwodnicy: od Portu Łódź do Szynkielewa III, gdzie trzeba zjechać z trasy w stronę Pabianic (w lewo) lub do drogi krajowej Pabianice - Porszewice - Konstantynów (w prawo).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?