A jak skończy, to na odchodne wyjdzie z trzema półlitrówkami, bo tam dbają, by gość rano tępy ból miał czym ukoić. A taki poseł ma jeszcze lepiej. Na odchodne z Sejmu bierze 29 tys. zł, i co z tego, że brutto. Ile to flaszek na kojenie bólu po kampanii, która nie dała kolejnego biletu na Wiejską? Albo po tym, jak się podpadło i za start podziękowano? Nie to, że wszyscy piją, a ja zazdrosny. Posłowi odprawa się należy, bo jego mandat to odpowiedzialność, bo on stanowi prawo w naszej RP. Także takie prawo, które toleruje umowy śmieciowe. A właściciel takiego kwitu o odprawie nie myśli, bo już to, że za każdym razem to umowa o pracę na czas określony, skutecznie zabiera mu sen. Może zaśnie krzepiąc się trunkiem, ale chyba tylko wtedy, gdy trafi mu się zaproszenie na wiejskie wesele. Bo gdy się jest odpowiedzialnym, to za wyszarpane i niepewne grosze pić trudno. A ile flaszek za poselską odprawę? Może policzył już poseł PSL, najsłynniejszy z pijanych posłów tej kadencji. Bo on nie startuje i 29 tys. zł ma jak w banku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?