Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odsiecz warszawska dla Widzewa i ŁKS

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera Grzegorz Gałasiński
Do krwi ściskam kciuki, by młodemu, zdolnemu, ambitnemu trenerowi z Warszawy udało się znów doprowadzić łódzki Widzew na szczyt piłki nożnej.

Gdy eliminował w pucharach Manchester City, Manchester United, Juventus, Liverpool, Widzew rozkochał w sobie także warszawiaków, pewnie serce nowego trenera łodzian bije w rytm czerwono-biało-czerwony, albo przynajmniej w rytm tańca Jeleny Michała Lorenca. Jest tylko jeden problem. Nowy trener łodzian ma 26 lat, a zatem jak patrzę w jego PESEL i przeliczam, urodził się 1989 roku.

Załóżmy, że trener nauczył się świat rozumieć w 2002 roku. Porównuję trenera do siebie, gdyż ja dopiero jako 13-latek świadomie przeżywałem sukcesy reprezentacji Polski podczas mistrzostw świata w Niemczech w 1974 roku. Czy także jako 13-latek nowy trener Widzewa mógł zakochać się w łódzkim klubie, jak ja w ekipie Kazimierza Górskiego?

Popatrzmy, jakie sukcesy Widzewa mogły zaimponować nowemu trenerowi, gdy skończył 13 lat. A zatem w 2002 roku Widzew grał w podzielonej ekstraklasie i zajął drugie miejsce w grupie... spadkowej. Rok później Widzew był dziewiąty w ekstraklasie, a w 2004 roku zajął ostatnie miejsce w elicie, spadł z ekstraklasy, a wieko do trumny łódzkiego klubu przybiła Legia Warszawa wygrywając z Widzewem 6:0. Jako 15-letni warszawiak prędzej zakochałbym się w King Kongu (piękne włosy bez szamponu) niż w Widzewie...

Ale może zadziałała miłość przez litość? Miejmy nadzieję, że tak.

Odsiecz warszawska już kilka razy pomogła Łodzi, niczym odsiecz wiedeńska, gdy 12 września 1683 wojska polsko-austriacko-niemieckie pod dowództwem króla Jana III Sobieskiego rozgromiły armię wezyra Kara Mustafę.

Przecież sam wielki Ludwik Sobolewski, którego imię będzie nosił nowy stadion przy al. Piłsudskiego, urodził się 17 września 1925 roku w... Warszawie! A ile dobrego zrobił dla Łodzi i dla Widzewa.

Także z Warszawy przybyli do Widzewa bardzo wartościowi ludzie: Marek Filipczak, Dariusz Dziekanowski, Maciej Szczęsny, Radosław Michalski. To piłkarze, którzy całe serce oddawali dla Widzewa w meczach pucharowych, ligowych i Ligi Mistrzów.

Owszem, jak zawsze, znajdą się wyjątki. Z Warszawy przez Piaseczno przybył do Widzewa Sylwester Cacek. Może przypomnę osiągnięcia Widzewa pod wodzą tego prezesa. A może lepiej nie...

Wcale nie lepsze związki z Warszawą ma ŁKS. Pamiętacie prezesa Romana Gałuszkę?. Człowiek przybył, zobaczył Daniela Goszczyńskiego i zwyciężył. ŁKS przez jego fatalne posunięcia stracił licencję na grę w ekstraklasie.

Ale też były pozytywy migracji warszawsko-łódzkiej. Przecież z Warszawy do Łodzi przybyli na przykład Jan Tomaszewski czy Stanisław Terlecki. Po przeprowadzce stali się najwybitniejszymi piłkarzami klubu.

Dziś kilku łodzian gra w Warszawie, kilku warszawiaków związało się z Łodzią. Czy ta odsiecz pomoże Łodzi, jak pomógł Jan III Sobieski?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki