Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odziedziczył po przodkach dwa ponad stuletnie karawany. Jeździ nimi na pogrzeby po całej Polsce. Tak wygląda ten pojazd ZDJĘCIA

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Wideo
od 16 lat
Rodziny zmarłych najczęściej zamawiają przewóz trumny zabytkowym karawanem z kościoła na cmentarz. Zabytkowy pojazd zaprzężony jest w parę koni w angielskiej uprzęży, a powozi nimi woźnica w cylindrze. Zwykle w takich uroczystościach uczestniczy także orkiestra i poczty sztandarowe. W takim pogrzebie na północno-wschodniej Polsce był ostatnio właściciel karawanów.

Zabytkowe pojazdy
Karawanami na pogrzeby jeździli ojciec i dziadek pana Jarosława. Pojazdy mają ponad sto lat. Zostały zrobione z dębowego drewna, większy w wytwórni w Krakowie, mają kryształowe szyby i ręcznie tłoczone zdobienia. Wykonane zostały w stylu wiedeńskim. Mają metalowe koła i tarczowe hamulce.
Konie do karawanów, para karych i para siwych, również należą do pana Jarka. Ciągną karawan w uprzęży w stylu angielskim z chromowanymi okuciami, zwykle udekorowane czarnymi pióropuszami, choć zdarza się, że rodzina zamawia do karawanu białe konie z białymi pióropuszami. Uprząż szyta była przez rymarza pod wymiar, bo konie u pana Jarka mają dożywocie. Musi być mocna, bo powożą często, a duży karawan waży ponad dwie tony.

- Powożenie końmi jest trudne - mówi Jarosław Musiał. - Konie muszą być spokojne. Nie powinny się bać dużego skupiska ludzi, a ci na pogrzebach przecież jeszcze bardzo emocjonalnie reagują. Kolejna kwestia to manewrowanie karawanem, waży dwie tony i nie w każdą uliczkę można nim wjechać. Woźnica siedzi na koźle dość wysoko, widoczność jest dobra - opowiada dalej kolekcjoner. - Kondukt pogrzebowy porusza się wolno i do tego tempa muszą dostosować się konie, muszą iść krok za krokiem za orkiestrą, która idzie przed nami, podobnie jak i sztandary.
Zwykle - jak wynika z doświadczeń pana Jarka - gdy rodzina zamawia na pogrzeb karawan, to w pogrzebie uczestniczy także orkiestra, często są obecni też żałobnicy z pocztami sztandarowymi.
Większość z nas dorosłych już zapomniała, że kiedyś karawan był stałym elementem pogrzebu. Dziś niektórzy mylą je nawet z bryczkami, powozami i pytają woźnicę, kogo wiezie do ślubu. Młodzi zwłaszcza z miasta nigdy karawanu jeszcze najczęściej nie widzieli.

6 tys. 389 zł za mkw - tyle wyniosła średnia cena mieszkań w 2022 roku w Łodzi. Portal sonarhome.pl opublikował statystyki z łódzkiego rynku nieruchomości. Redaktorzy sprawdzili też, ile trwa sprzedaż takiego lokalu i w której dzielnicy Łodzi mieszkania są najdroższe. Zobaczcie najnowszy ranking.ZOBACZ, ILE KOSZTUJE MIESZKANIE W TWOJEJ DZIELNICY

CENY mieszkań w Łodzi. Gdzie są najdroższe, a gdzie najtańsz...

- Przed laty pogrzeb zaczynał się z domu – trumna jechała w karawanie do kościoła, a następnie z kościoła na cmentarz – opowiada pan Jarek. - Obecnie zależy to od finansów rodziny. Najczęściej karawan zamawiany jest na przejazd z kościoła na cmentarz.
Karawan najczęściej przewozi trumnę, najczęściej z ciałem starszej osoby. Ale nie jest to regułą. Pan Jarek pamięta pogrzeb 13-latka, który odszedł z powodu choroby nowotworowej. Rodzice chłopca zdecydowali, że trumna ma być przewieziona na cmentarz zabytkowym karawanem.
Ten pojazd może także przewozić urnę. Są do niej specjalne uchwyty aby się nie przewróciła na nierównej drodze.

Karawan jest zdobiony aniołkami z krzyżem. Ale gdy Jarosław Musiał odwozi karawanem na miejsce wiecznego spoczynku ciało osoby niewierzącej, to rodzina zmarłego prosi aby je zdjąć.

Łódzki architekt, Marcin Tomaszewski, zaprojektował dom, który otrzymał tytuł BEST ARCHITECTURE SINGLE RESIDENCE POLAND . RE: Q HOUSE, bo tak architekt nazwał projekt, najbardziej spodobał się jury. Zobaczcie, jak wygląda nagrodzony dom oraz inne projekty łódzkiego architekta.

Oto "najlepszy dom w Polsce". Zaprojektował go łódzki archit...

Karawan - cenny zabytek
W Polsce jest kilka firm, które trudnią się produkcją i renowacją karawanów. Nowe jednak nie mają takiego stylu, mają bardziej surowy i nowoczesny look. Za większy z karawanów należących do Jarosława Musiała kolekcjoner z Niemiec chciał zapłacić 100 tys. zł. Karawan miał trafić do muzeum. Ale pan Jarosław go nie sprzedał.
- Drugiego takiego nie znajdę - mówi. Jarosław Musiał nie sprzedaje powozów które ma, tylko cieszy się z kolekcji, którą odziedziczył po przodkach i stale uzupełnia. Są wśród niej także karety, bryczki, sanie i wozy biesiadne.
Większy z karawanów pana Jarka pojawił się nawet w reklamie jednego z youtuberów. Na nagranie pojechał do Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki