Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofert pracy dla seniorów jest w Łodzi coraz więcej

Alicja Zboińska
Wojciech Gadomski/Polskapresse
Do starszych osób kierowanych jest coraz więcej ofert pracy. Emerytowaną pomoc kuchenna, krawcową do poprawek - też emerytkę, rencistkę, na parking emeryta lub rencistę - coraz więcej ofert pracy kierowanych jest do seniorów. Starsze osoby można spotkać przeważnie na parkingach, stanowiskach ochrony i w niewielkich zakładach usługowych.

Na pracę zdecydował się 71-letni Władysław Kowalewski z Łodzi. Zgłosił się do firmy ochroniarskiej i nocami pilnuje biurowca w Łodzi.

- Listonosz co miesiąc przynosi mi niecałe 1.400 złotych - mówi emeryt. - Na leki wydaję ponad 300 zł miesięcznie, czynsz i inne opłaty to kolejne 600 zł. Gdybym nie dorabiał, nie miałbym za co kupić jedzenia.

Pan Władysław przez wiele lat pracował w fabrykach, trudnił się też drobnymi naprawami. Teraz noce spędza na stanowisku ochrony w biurowcu.

- I tak nie mogę spać w nocy, a praca nie jest trudna - mówi pan Władysław. - Kilka razy na godzinę robię obchód, śledzę monitoring. Do tej pory nie miałem przykrych sytuacji. Rano wracam do domu, śpię kilka godzin i resztę dnia mam dla siebie. Bez tej pracy bym sobie nie poradził, mam córkę, ale nie chcę jej obciążać finansowo, bo sama dużo nie zarabia.

Pracodawcy nie ukrywają, że zatrudniając emerytów kierują się m.in. niższymi kosztami pracy.

- Poszukuję emeryta, którego mogę zatrudnić na umowę--zlecenie - mówi właściciel jednego z łódzkich parkingów. - Starsi ludzie traktują to jako możliwość dorobienia sobie do emerytury, młodzi natomiast chcą umowę o pracę, co wiąże się dla mnie z wyższymi kosztami. Musiałbym płacić pełne składki na ubezpieczenie społeczne, wyższe podatki. Parkingi nie są aż tak dochodowe, więc nie stać mnie na ponoszenie większych kosztów. Nie tylko ja tak sądzę, na wszystkich parkingach pracują emeryci.

Część pracodawców stawia na starszą kadrę nie tylko ze względu na niższe koszty pracy.

- Mam wrażenie, że starsze osoby są bardziej odpowiedzialne - mówi pan Adam, właściciel niewielkiego sklepu osiedlowego na obrzeżach Łodzi. - Zatrudniłem dwie młode dziewczyny, które zapewniały mnie, że traktują pracę poważnie i zależy im na stałym zajęciu. Jedna odeszła po miesiącu, gdyż znalazła nową pracę, druga wytrzymała dwa miesiące i też zrezygnowała. Przyjąłem więc dwie emerytki, pracują u mnie od pół roku i nie ma z nimi żadnego kłopotu.

Zgodnie z przepisami emeryt może dorobić, ale jego pensja nie może przekroczyć 70 procent przeciętnego wynagrodzenia. Jeśli tak się stanie, emerytura automatycznie zostanie zmniejszona. Gdy pensja emeryta przekroczy natomiast 130 procent tego wynagrodzenia, emerytura zostanie zawieszona.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki