Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olgierd Annusewicz: Odrabianie dnia wolnego 4 czerwca to decyzja bezmyślna [ROZMOWA]

Marcin Darda
Marcin Darda
Z doktorem Olgierdem Annusewiczem, zastępcą dyrektora Ośrodka Analiz Politologicznych UW, rozmawia Marcin Darda

Czy decyzja minister Beaty Kempy o odrabianiu przez państwowych urzędników 4 czerwca dnia wolnego z 27 maja, ma Pańskim zdaniem kontekst polityczny?
Trudno powiedzieć, ponieważ nie siedzę w głowie minister Kempy i nie wiem jaka była jej motywacja. Natomiast niewątpliwie ta decyzja może być w ten sposób odbierana. Nie znamy intencji przy podejmowaniu różnych decyzji, natomiast lubimy je przypisywać. Zatem w momencie, gdy Beata Kempa wyznacza dzień wolny na 27 maja i nakazuje odpracować go akurat 4 czerwca, to kilka skojarzeń następuje. Dla jednych to rocznica pierwszych wolnych wyborów, dla drugich rocznica upadku bądź obalenia rządu Jana Olszewskiego, dla jeszcze innych dzień, na który zaplanowano kolejny marsz Komitetu Obrony Demokracji. Skojarzenia mogą się zatem nasuwać i to w sposób jak najbardziej uprawniony. 4 czerwca to jest data bardzo symboliczna w naszej historii współczesnej.

Ale Jarosław Kaczyński zdaje się tej daty bardzo nie lubi...
Kompletnie nie rozumiem, dlaczego Jarosław Kaczyński tej daty nie lubi, bo akurat on powinien lubić. Zrozumiałbym, gdyby nie lubił jej Bronisław Komorowski, ponieważ on w czerwcowych wyborach sprzed 27 lat udziału nie brał, był udziałowcem środowiska, które je kontestowało. Natomiast Jarosław Kaczyński brał w nich udział i jeśli mielibyśmy mówić o okresie, w którym miał on największy pozytywny wpływ na polską politykę, to jest to niewątpliwie okres zaraz po tamtych czerwcowych wyborach. Był przecież jednym z głównych architektów zmian politycznych, które doprowadziły do tego, że żyjemy w takim a nie innym kraju. Ten 4 czerwca dla Jarosława Kaczyńskiego zwiastował dni chwały. Zupełnie tego nie rozumiem, stąd być może przy decyzji Beaty Kempy większe znaczenie miał kontekst manifestacji KOD.

To by oznaczało, że chciałaby zapobiec udziałowi urzędników w manifestacji KOD, tak jakby oni stanowili większą część poprzednich manifestacji. A tak przecież nie było. Nie klei się...
To rzeczywiście jest nonsensowne, ale wcale nie oznacza, że Kempa w ten sposób nie myślała. Pamiętajmy, że chodzi o urzędników służby cywilnej i pracowników służby cywilnej. Urzędnik służby cywilnej w ogóle nie powinien się pojawić na manifestacji politycznej, a umówmy się, że KOD organizuje manifestację polityczną, bo takie są przepisy. Nie powinien pojawiać się oczywiście także, co oczywiste, na manifestacjach organizowanych przez jakiekolwiek opcje polityczne, ponieważ takie są założenia apolitycznej służby cywilnej. Co innego pracownicy służby cywilnej, których jest olbrzymia rzesza, a teoretycznie mogliby wziąć udział w tej manifestacji. Tylko, że z drugiej strony jakoś mi się nie wydaje, żeby to właśnie pracownicy administracji publicznej stanowili poważną część manifestacji KOD.

A zatem?
Tak zupełnie szczerze, ta decyzja była bezmyślna, ale nie intencjonalnie. Kompletnie bez przewidzenia konsekwencji, że skojarzenia z datą 4 czerwca nasuną się w naturalny, mimowolny sposób i w taki też sposób intencje polityczne zostaną minister Kempie przypisane. Moim zdaniem była to po prostu decyzja nieprzemyślana. Natomiast jeśli rzeczywiście ta decyzja miała odciągnąć administrację od świętowania rocznicy wyborów, to byłoby trochę dziwaczne, ponieważ tamte wybory kojarzą się ze środowiskiem, z którego Beata Kempa się wywodzi, które konstruowało porozumienia okrągłego stołu. To, co się później wydarzyło, czyli jak pracował Sejm kontraktowy oraz fakt, że premierem został Tadeusz Mazowiecki, a nie Jarosław Kaczyński, dla tego środowiska oczywiście znaczenie ma. Ale sam fakt kontestowania rocznicy wyborów przez otoczenie Jarosława Kaczyńskiego jest nonsensem, ponieważ ono jest udziałowcem tego sukcesu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki