Łódzcy lekarze należą do pionierów operacji skomplikowanych wrodzonych wad serca z wykorzystaniem nowoczesnych metod leczenia. Są również pierwsi w kraju, którzy swoje operacje transmitowali do sali wykładowej w Utrechcie w Holandii, gdzie trwa III Europejskie Sympozjum Angiografii Rotacyjnej z Trójwymiarową Rekonstrukcją.
Właśnie z wykorzystaniem tego aparatu (angiografu rotacyjnego z trójwymiarową rekonstrukcją), na oczach europejskich lekarzy, kardiolodzy z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi zoperowali najcięższe wady serca u noworodków i dzieci.
Jednym z pacjentów był 6-miesięczny chłopiec, który ma za sobą już dwie operacje kardiochirurgiczne. Lekarze wykonali u niego w piątek implantację dwóch stentów, czyli niewielkich sprężynek rozszerzających tętnice, a w tym przypadku tętnicy płucnej. Zabieg przebiegł bez powikłań.
Trudniejszą operacją była zaś implantacja stentu do przewodu tętniczego u 15-dniowego noworodka. Malec trafił na stół operacyjny w ciężkim stanie. Choć zabieg ostatecznie zakończył się sukcesem, dochodziło do kilku krytycznych sytuacji, które bez szybkiej reakcji lekarzy, mogły zakończyć się tragicznie.
Zabiegom przyglądało się liczne grono lekarzy z całego świata. Łódzcy kardiolodzy szczegółowo przekazywali im sytuację z sali operacyjnej.
- Nasze wieloletnie doświadczenie w kardiologii interwencyjnej zostało docenione - przyznaje prof. Tomasz Moszura, kardiolog z ICZMP w Łodzi. - Zabiegi są możliwe dzięki aparatowi i specjalnemu oprogramowaniu, które pozwala przekazywać na bieżącą trójwymiarowy obraz narządów pacjenta.
Zastosowanie trójwymiarwej rekonstrukcji wad serca do przeprowadzenia przezskórnych zabiegów, to najnowsze osiągnięcie w tej dziedzinie.
Jak wygląda taki zabieg?
W trakcie operacji, obraz z badania angiograficznego zostaje przesłany na komputer, który jest w pomieszczeniu obok sali operacyjnej. Tam powstaje trójwymiarowy obraz serca pacjenta, w tym jego wad, które wymagają leczenia.
Lekarz, który pracuje przed komputerem, analizuje otrzymany obraz i przesyła go na monitor do sali operacyjnej. Kardiolodzy nie muszą dzięki temu wykonywać dodatkowych badań, by dokładnie zobaczyć naczynia, które chcą leczyć. Sam zabieg jest krótszy, a pacjent dostaje jedynie minimalną dawkę napromieniowania.
- Przez ostatnie pięć lat wykonaliśmy około 500 tego typu zabiegów - przyznaje dr Sebastian Góreczny, kardiolog z ICZMP w Łodzi. - Zastosowanie najnowszych technologii pozwala nam na leczenie skomplikowanych przypadków u najmniejszych i najmłodszych pacjentów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?