Ale nic straconego. Kolejnym politykiem PiS do odwołania ma być minister Anna Zalewska - za reformę oświaty, która jest „niszczeniem edukacji przez PiS”. Może tym razem się uda?
Jedno jest pewne: nawet jeśli Anna Zalewska jest złym ministrem, to musiałaby być wyjątkowo „utalentowana”, żeby spaść poniżej poziomu swych poprzedniczek: Katarzyny Hall, Krystyny Szumilas i Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Główną misją tych pań było psucie tego, co inni już wcześniej popsuli w oświacie, zwłaszcza co popsuł Buzkowy reformator Mirosław Handke, który nie umiał zliczyć do trzech, więc podał się do dymisji. Zresztą, przy większości ministrów edukacji III RP spokojnie można było otwierać okna: orłami nie byli, nie odfrunęliby w siną dal. A szkoda, bo może przy kopaniu rowów lepiej by się sprawdzili?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?