Do zdarzenia doszło w niedzielę 9 października, w dzień wyborów do parlamentu, po zamknięciu lokali wyborczych. W pobliżu kościoła - sanktuarium Maksymiliana Kolbego przy ul. Jana Pawła II w Pabianicach Andrzej W. zauważył stojak z flagami. Wyjął jedną z nich i zaczął nią machać.
- Wtedy nadjechał radiowóz policyjny, na widok którego 20-latek wyraźnie się przestraszył - opowiada aspirant Joanna Szczęsna z KPP w Pabianicach. - Rzucił flagę na chodnik i zaczął uciekać. Szybko został zatrzymany i przewieziony do policyjnej izby zatrzymań. Okazało się, że miał prawie promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Noc spędził w komendzie, po czym został przesłuchany.
Andrzej K. przyznał się do winy. Tłumaczył się, że chciał z powrotem umieścić flagę w stojaku, ale nie zdążył, gdyż nadjechał radiowóz, który go wystraszył. Sprawa 20-latka trafiła do prokuratury, a ta warunkowo umorzyła postępowanie z uwagi na niską szkodliwość społeczną czynu i dlatego, że Andrzej K. nie był dotąd karany. Śledczy wnioskują, aby 20-latek, któremu groziło do roku więzienia, został ukarany grzywną w wysokości 500 zł. O tym, czy tak się stanie, zdecyduje sąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?