Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałacyk Schreera przy Narutowicza 48 jak za dawnych lat [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Zakończyła się renowacja zabytkowej willi Gustawa Schreera z XIX wieku przy ul. Narutowicza 48. Inwestor nie pożałował pieniędzy, więc efekt budzi podziw fachowców i przechodniów.

Dawny blask odzyskała piękna willa Schreera, która przez wiele lat stała opuszczona. W tym czasie zabytkowy pałacyk niszczał, a złomiarze regularnie próbowali wynosić elementy pięknych wnętrz. Łodzianie dobrze znają willę Schreera znają, gdyż stoi w pobliżu Dworca Fabrycznego.

Inwestorem jest Jacek Ciepłucha, prezes zarządu Grupy Brokerskiej Quantum, który kupił willę od miasta za 2,5 miliona złotych. Prace remontowe trwały 1,5 roku. Starannie odnowiono całą rezydencję, zbudowano stylowe ogrodzenie, zaś dziedziniec wyłożono kostką brukową.

- Jest to jedna z najlepszych realizacji konserwatorskich w Łodzi. Inwestor użył wysokiej jakości materiałów. Specjalnie dla tych wnętrz kupił stylowe żyrandole z końca XIX wieku. Nawet tapety zostały staranie dobrane. Efekt końcowy jest imponujący - mówi Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków w Łodzi.

Gabinet z biblioteczką

- "Quantum" to pewna jakość, pewna ilość - wyjaśnia Jacek Ciepłucha. - Jeśli chodzi o żyrandole z epoki, to kupiłem ich sześć od przyjaciela, który je kolekcjonował i w pewnym momencie postanowił je sprzedać. Dodatkowo w klatce schodowej na parterze i na piętrze pojawiły się dwie okazałe lampy stojące, które zostały odtworzone w oparciu o archiwalne fotografie.

We wnętrzach wzrok przyciągają też efektowne sztukaterie i barwne bordiury (obramowania) pod sufitami, a także nietypowe drzwi na parterze, które z jednej strony nawiązują do baroku, a z drugiej do klasycyzmu. Na piętrze natomiast znakomicie prezentuje się stary gabinet gospodarza, w którym przetrwała - jako jeden z nielicznych mebli - oszklona szafa biblioteczna.

- To pomieszczenie to tzw. berlinka. Tak kiedyś wyglądały pokoje narożne w kamienicach berlińskich - mówi Ewa Szelągowska z WUOZ, która czuwała nad renowacją rezydencji.

W berlince odnowiono oryginalny sufit beczkowy. Pod sufitem z obu stron znajdują się przepiękne zdobienia: ornamenty roślinne, tarcze herbowe i hełmy rycerskie z przyłbicą.

Można też dostrzec dwa napisy: "Sancta velicitas" i "Un in veritas". Dlaczego "un"? Być może to napis z błędem, bo jest on oczywistym nawiązaniem do łacińskiej maksymy "in vino veritas", czyli "w winie prawda". Może też w pierwszym z napisów powinno być: "sancta felicitas" czyli "święta szczęśliwość"?

Willa powstała w 1894 roku. Inwestorem był Gustaw Schreer, który sześć lat wcześniej za 6 tysięcy rubli kupił działkę przy ówczesnej ulicy Dzielnej. Otrzymał zgodę na budowę dwupiętrowej przędzalni, magazynu wełny, kantoru, stajni i kotłowni z kominem. Po budowie fabryki przyszła pora na rezydencję.

Lwy pod balkonem

Willa jest dziełem Gustawa Landau-Gutentegera, jednego z czołowych architektów w dziejach Łodzi. Dzięki jego pomysłom powstała piętrowa rezydencja z boniowanym parterem, poddaszem i płaskim dachem ze świetlikiem pośrodku.

Wzrok przyciągają bogate dekoracje wokół okien na pierwszym piętrze. Możemy tam podziwiać: pilastry i półkolumny z głowicami korynckimi, główki kobiece, kartusze, tralkowe balustrady oraz ornamenty z rozetami i palmami. Balkon w czasach świetności podtrzymywany był przez wsporniki w formie spływów wolutowych, których ozdobą były dwie głowy lwów. Również te zwierzęce głowy zostały pieczołowicie odtworzone.

Po śmierci Gustawa Schreera w pamiętnym 1920 roku, pałacyk przejęli spadkobiercy: wdowa Berta i syn Juliusz.

Po zakończeniu drugiej wojny światowej willa została przejęta przez Zakłady Remontu Maszyn Przemysłu Włókienniczego. Było to niestety równoznaczne z dużymi zmianami we wnętrzach. Jeden z salonów przeznaczono na świetlicę zakładową, zaś na poddaszu pojawiły się mieszkania pracownicze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki