W 2015 roku kosztem 840 tys. zł. wyremontowano ulicę Nurta- Kaszyńskiego i posadzono tam 42 buki wąskokolumnowe. Część drzew zasadzono jednak w korzeniach topoli i uschły. Drzewa wymieniono, ale uschły znowu.
Te, które ocalały, nie miały szczęścia. Przy ulicy zaczęto budować osiedle Oliwkowe firmy Peira. Nad jednym z buków wąskokolumnowych inwestor postawił... balkon. Drugi rośnie tuż obok balkonu. Na dodatek w maju kilka drzew rosnących na terenie budowy zostało wykopanych.
- To marnotrawienie naszych pieniędzy. To woła o pomstę do nieba - denerwuje się Urszula Borowska, radna osiedlowa z Zarzewa. Według jej szacunków posadzenie takiego buka może kosztować podatnika około 700 zł. Radna próbowała interweniować w tej sprawie u inwestora i w łódzkim magistracie.
Monika Foremniak z biura sprzedaży osiedla Oliwkowego przyznaje, że podczas budowy usunięto dziewięć buków. - Jednak cztery drzewka były już uschnięte - mówi. Jak podkreśla usunięcie drzewek zostało uzgodnione z miastem jeszcze przed rozpoczęciem budowy. - W zamian zasadziliśmy dziewięć buków na innych działkach należących do miasta - mówi.
Jak tłumaczy dwa drzewa, które rosną przy balkonach zostaną przesadzone. - Jesteśmy już umówieni ze wspólnotą mieszkaniową z naprzeciwka, która zasadzi te drzewka u siebie - wyjaśnia. Dodatkowo przed wejściem do budynku pojawią się zielone krzewy.
Aleksandra Hac z biura prasowego Urzędu Miasta Łodzi wyjaśnia, że "nie jest wymagane uzyskanie zezwolenia na usunięcie drzew, których obwód pnia mierzony na wys 5 cm od podłoża nie przekracza 50 cm".
Dwa razy sadzili drzewa przy ul. Nurta-Kaszyńskiego. I dwa razy uschły

Lucyna Nenow - wizyta prezydenta Dudy w Jaworznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?