Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów rusza na podbój Ligi Mistrzów

Paweł Hochstim
Dariusz Śmigielski
Siatkarze PGE Skry Bełchatów rozpoczną w czwartek swój dziesiąty sezon w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Bełchatowianie o godz. 18 zagrają na wyjeździe z mistrzem Czech, Duklą Liberec.

Jubileuszowy sezon bełchatowianie chcą uczcić kolejnym awansem do turnieju finałowego, w którym będą mogli walczyć o medal. Do tej pory PGE Skra czterokrotnie grała wśród czterech najlepszych drużyn w Europie.

Pierwszy rywal bełchatowskiej drużyny w grupie E powinien być dostarczycielem punktów. W zespole trenera Michala Nekoli gra tylko dwóch obcokrajowców - Słowak Thomas Krisko i Polak Adrian Patucha. 32-letni atakujący w polskiej lidze występował w drużynach AZS Częstochowa, AZS Nysa i ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, a później występował m.in. w klubie Al Najma z Bahrajnu i francuskim Harnes Volley-Ball. Największym sukcesem Patuchy był brązowy medal w polskiej lidze, wywalczony dziesięć lat temu w barwach AZS Częstochowa.

- W tym sezonie gramy w bardzo trudnej grupie, w której jedynym rywalem, o którym niewiele wiemy jest Dukla Liberec - mówi trener PGE Skry Miguel Falasca. - Na pewno nie możemy zlekceważyć rywala i zagrać najlepiej, jak umiemy.

Oprócz Dukli, rywalami bełchatowskiej drużyny będą bardzo dobrze znane ekipy belgijskiego Knack Roeselare i włoskiego Lube Civitanova (kiedyś Macerata). Oba zespoły były już rywalami PGE Skry w Lidze Mistrzów, a z Lube bełchatowianie grali nawet w poprzednim sezonie. Dwa zwycięstwa z ekipą, w której występował wówczas Bartosz Kurek, dały drużynie Falaski awans do drugiej rundy play-off.

Kiedy wróci do gry Michał Winiarski? Hiszpan na testach w PGE Skrze Bełchatów

Ze względu na niewielką odległość - Liberec dzieli od Bełchatowa niespełna 400 kilometrów - drużyna PGE Skry w środę pojechała do Czech autokarem, dzięki czemu będzie mogła wrócić do Polski bezpośrednio po zakończeniu spotkania. W ekipie zabrakło oczywiście Michała Winiarskiego, który dopiero w czwartek zakończy leczenie w klinice w Monachium i wróci do Polski. Pozostali gracze są zdrowi i w pełni sił. Co ciekawe, do Liberca pojechało także dwóch testowanych graczy - Kolumbijczyk Andres Felipe Piza Hernandez i Hiszpan Israel Calderon Rodriguez, który - jak informowaliśmy - od wtorku trenuje z drużyną PGE Skry. Na razie nie zapadła jeszcze decyzja, czy któryś z tych graczy podpisze kontrakt z klubem z Bełchatowa.

Bełchatowianie nie ukrywają, że kolejny raz celują w awans do Final Four. W ubiegłym sezonie w drodze do turnieju najlepszych czterech drużyn pokonali nie tylko Lube, ale także inny włoski zespół SirSafety Perugia. W Final Four w Berlinie bełchatowianie w półfinale ulegli Asseco Resovii Rzeszów, a w spotkaniu o brązowy medal drużynie Berlin Recycling Volleys i nie zdobyli czwartego w historii klubu medalu najważniejszych rozgrywek w Europie. Wcześniej bełchatowianie stawali na podium w 2008 i 2010 roku, gdy zdobyli brązowe medale oraz w 2012, gdy dotarli do ścisłego finału, ale przegrali w łódzkiej Atlas Arenie 2:3 z Zenitem Kazań. Spotkanie było bardzo wyrównane, a Rosjanie zwyciężyli w grze na przewagi. Mecz zresztą zakończył się skandalem, bo ostatni punkt rosyjski zespół zdobył po ewidentnym błędzie sędziów.

Michał Winiarski u lekarza Bayernu Monachium

Bełchatowscy siatkarze rozegrali w Lidze Mistrzów wiele meczów, które przeszły do historii Skry. Już w debiucie, dziesięć lat temu, jeszcze w starej hali bełchatowianie zwyciężyli rosyjski Lokomotiw Biełgorod, a rok później na wyjeździe pokonali Lube Banca Macerata. Do meczów, które na stałe zapisały się w historii klubu, trzeba zaliczyć też m.in. starcie w 2008 roku o brązowy medal z Sisleyem Treviso w Łodzi. Naszpikowany gwiazdami włoski zespół musiał uznać wyższość bełchatowskiej drużyny. W kolejnych latach gracze Skry notowali również zwycięstwa m.in. z Trentino Volley, czy Zenitem Kazań. Niestety, marzenia o zwycięstwie w Lidze Mistrzów na razie się nie spełniły.

A czy spełnią się w tegorocznej Lidze Mistrzów, która najprawdopodobniej po raz ostatni zostanie rozegrana w obecnej formule? Będzie o to bardzo trudno, bo mocnych zespołów nie brakuje. PGE Skra oczywiście do nich należy, ale kandydatów do medali jest więcej, m.in. mistrz Polski Asseco Resovia Rzeszów, rosyjskie zespoły Biełgorie Biełgorod, Dynamo Moskwa i Zenit Kazań, włoskie drużyny Trentino Volley, Lube Civitanova i DHL Modena, czy też turecki Halkbank Ankara. Dwa kluby spośród wymienionych - Asseco Resovia Rzeszów i Zenit Kazań - zamierzają ubiegać się o prawo organizacji turnieju finałowego w przyszłym roku, choć słychać też nieoficjalnie głosy, że złożenia aplikacji nie wyklucza wicemistrz Polski LOTOS Trefl Gdańsk.

Reforma siatkarskiej Ligi Mistrzów dzięki PGE Skrze Bełchatów

Mecz Dukla - PGE Skra rozpocznie się w czwartek o godz. 18. Transmisję z Liberca przeprowadzi telewizja Polsat Sport.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki