W poniedziałek (20 czerwca) ok. 30-letni łodzianin przyszedł do centrum, aby ubiegać się o zasiłek mieszkaniowy. Udał się w tym celu do odpowiedniego pokoju, gdzie urzędniczki wręczyły mu dokumenty i wyjaśniły obowiązujące procedury.
Niestety, mężczyzna był pod wpływem alkoholu (miał 1,68 promila w wydychanym powietrzu), przez co nie był w stanie pojąć, co kobiety próbują mu wytłumaczyć. Problemy z komunikacją wywołały atak agresji.
- Zaczęło się od obelg, dlatego urzędniczki szybko wezwały strażników. Im mężczyzna również zaczął ubliżać, nazywając ich „niewykształconymi”. Co ciekawe, trafił akurat na funkcjonariuszy, którzy ukończyli studia wyższe – mówi Joanna Prasnowska z wydziału dowodzenia łódzkiej straży miejskiej.
Strażnicy poprosili agresywnego klienta o opuszczenie budynku. Posłuchał, ale za chwilę powrócił, aby wyżyć się na szklanych drzwiach wejściowych do centrum. Zniszczenie ich było nie lada wyzwaniem.
Łodzianka trzymała w mieszkaniu dwa wygłodzone psy. Uciekła przez okno przed strażnikami [ZDJĘCIA]
- To są automatyczne drzwi – tłumaczy Joanna Prasnowska. - Jedno kopnięcie mu wyszło, ale drugi raz już się agresorowi nie udało. Wściekł się z tego powodu, dlatego rzucił się na strażników. Naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza uderzając go w bark i podudzie.
Czytaj:Wąż w łódzkim hotelu. Mężczyzna znalazł w swoich bagażach... pytona królewskiego [ZDJĘCIA]
Strażnicy obezwładnili mężczyznę i przewieźli na VIII Komisariat Policji.
Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 13-19 czerwca 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?