- Testy są zwieńczeniem dwutygodniowej izolacji, zgodnie z zaleceniami PZPN – mówi dr Radosław Grabowski. – Tak było też w Widzewie, a teraz dojdzie do badań krwi, które pomagają nam w określeniu, czy organizm wytworzył odporność i przeciwciała. Takie badania pozwolą skupić się na konkretnych jednostkach, w celu dalszej diagnozy - opowiedział medyczny opiekun pierwszej drużyny Widzewa.
Jak pisze oficjalna strona klubu, istnieje duża szansa na to, że część zawodników, która ewentualnie będzie miała stwierdzone przeciwciała, mogła przejść obecność wirusa bezobjawowo.
- Nie bagatelizując koronowirusa, musimy pamiętać, że przy innych chorobach też notuje się przypadki bezobjawowe. Tak jest również i z tym zagrożeniem. Naszym celem jest to, by wracać do treningów grupowych. Do tego czasu w Widzewie dalej przestrzegamy wytycznych zgodnie z rozporządzeniami władz - podsumował doktor Radosław Grabowski.
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?