Pirulo był jesienią liderem pierwszoligowej drużyny trenera Kibu Vicuny. Wystąpił w 17 meczach ligowych, w których strzelił pięć goli. Błysnął zwłaszcza 11 września w Legnicy, gdzie ŁKS pokonał tamtejszą Miedź, która jest liderem I ligi 2:0 (0:0), a oba gole strzelił właśnie 29-latek. Wychowanek UDLos Barrios jest w klubie z alei Unii 2 od lata 2019 roku. W ekstraklasowym sezonie 2019/2020 zaliczył 32 mecze w łódzkim zespole, strzelając jednego gola. Wystąpił także w trzech spotkaniach Pucharu Polski. Z łódzkim klubem wiąże go kontrakt do końca czerwca 2025 roku.
Jeśli Pirulo trafi do klubu ze stolicy Wielkopolski, to dołączy do Dani Ramireza, który przeszedł z ŁKS do „Kolejorza” zima 2020 podpisując 3,5 letni kontrakt. Klub z alei Unii 2 miał wówczas zainkasować za transfer pół miliona euro. Pojawiły się ostatnio głosy, że pozyskaniem Pirulo zainteresowany jest Widzew Łódź. - Nie stać nas na płacenie wielkich pieniędzy. Ucinam spekulacje, klauzula wykupu Pirulo z ŁKS Łódź, jest dla nas za duża. - powiedział jednak Mateusz Dróżdż, prezes Widzew. Czyżby to oznaczało, że wicelider I ligi rezygnuje z transferu? Spokojnie, w piłce nożnej, zwłaszcza polskiej nie raz i nie dwa spotkałem się z tym, że co innego się mówi, a co innego robi. Naprawdę, wiele może się wydarzyć na początku stycznia przyszłego roku.
Z kolei Mikkel Rygaard, który niezbyt elegancko rozstał się z ŁKS Łódź ma zostać piłkarzem szwedzkiego Hacken. Klub rywalizuje w tamtejszej elicie, ale plasuje się w dolnej części tabeli. Duńczyk ma podpisać z Hacen kilkuletni kontrakt i zarabiać około 20 tys. zł. W Łodzi kasował miesięcznie około 45 tys. zł. Może być więc tak, że przez najbliższe dwa lata, czyli do końca przedwcześnie zerwanej umowy z winy ŁKS, klub któremu szefuje Tomasz Salski będzie musiał mu dopłacać różnicę.
Na razie nic nie wiadomo, na temat ewentualnych odejść zimą z łódzkiego pierwszoligowca. Klub zapewne chętnie zrezygnowałby z Brazylijczyka Ricardinho, którego wartość jeden ze specjalistycznych portali piłkarkich wycenił na około 250 tys. euro. Kiedy w lutym 2021 roku przychodził do Łodzi jego wartość miała być jeszcze raz taka. Ostatnio jednak wyraźnie spuścił z tonu, jesienią nie zdobył ani jednej bramki w I lidze. Prezes ŁKS oficjalnie mówi jednak, że Brazylijczyk nie pokazał swoich umiejętności, bo prześladowały go kontuzje. ą
“Bodyguard” lekiem na hejt?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?