18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pluskwy w pociągu [ZDJĘCIA]

Joanna Barczykowska
Pluskwy w pociągu pogryzły naszego Czytelnika.
Pluskwy w pociągu pogryzły naszego Czytelnika. Czytelnik
Pan Artur jechał w piątek w podróż służbową. Tego samego dnia wracał z delegacji z Poznania do Wrocławia, w ostatnim wagonie pociągu TLK54162/3 relacji Gdynia-Katowice. Został dotkliwie pogryziony przez... pluskwy. Mężczyzna mówi, że postanowił zdrzemnąć i zgasił światło w wagonie. Po chwili zaczął krzyczeć z bólu, bo poczuł, że coś go gryzie. Zapalił światło i z przerażeniem zauważył, że w wagonie roi się od pluskiew.

- Zauważyłem, że coś po mnie chodzi. Następnie zabiłem kilka robaków. To było okropne, bo po zgnieceniu rozpryskiwała się z nich krew i charakterystycznie śmierdziały. Zobaczyłem, że obok siedzeń i zagłówka chodzi mnóstwo pluskiew - opowiada pan Artur. - Natychmiast wziąłem wszystkie bagaże i pobiegłem do toalety. Rozebrałem się i wytrzepałem wszystkie pluskwy z ubrań. W moim plecaku i walizce było ich mnóstwo.

Przed wyjściem z pociągu pan Artur zgłosił sprawę konduktorowi. Wagonu jednak nie wyłączono z ruchu.

- Musimy dostać oficjalną skargę, żeby móc zidentyfikować wagon, w którym jechał pasażer. Jeśli tylko zidentyfikujemy wagon, zostanie on natychmiast wyłączony z ruchu i poddany dezynfekcji. Bardzo rzadko zdarzają nam się podobne sytuacje, ale nigdy ich nie bagatelizujemy - zapewnia Małgorzata Sitkowska, rzecznik prasowy PKP Intercity.

Dodaje, że pluskwy mogły zostać przeniesione do pociągu przez zwierzęta, z którymi ktoś podróżował.

Pan Artur swoich pogryzień zbagatelizować nie mógł. Na całym ciele porobiły mu się odczyny alergiczne. Musiał zgłosić się do lekarza. Stracił też ubranie, które miał na sobie i rzeczy spakowane w plecaku.

- Bałem się, że przyniosę pluskwy do swojego mieszkania, a wiem, że potem ciężko je usunąć. Wszystkie rzeczy wyprałem w 60 stopniach C, bo pluskwy giną przy 49. Ubrania zaczęły farbować, bo nie były przystosowane do takiej temperatury. Straciłem przez to garnitur, kilka koszul i kurtkę - mówi pan Artur.

Mężczyzna złożył reklamację w PKP Intercity, bo uważa, że koleje nie dopełniły obowiązków. Będzie się domagał zadośćuczynienia, bo wymaga teraz leczenia.

- Rozpatrzymy reklamację. Każdy pasażer ma prawo do roszczeń, a my musimy się do nich ustosunkować - mówi Sitkowska.

Dr Paweł Wika uspokaja, że pluskwy nie przenoszą groźnych chorób, ale dla osób uczulonych ugryzienia mogą być bardzo niebezpieczne i zakończyć się śmiercią.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki