Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co nam rewolucja? Rozmowa z Jarosławem Kaczyńskim

Marek Obszarny
Jarosław Kaczyński w niedzielę w Piotrkowie Trybunalskim.
Jarosław Kaczyński w niedzielę w Piotrkowie Trybunalskim. Dariusz Śmigielski
Wyciągnięcie ręki do Zbigniewa Ziobry przyszło mi do głowy podczas mszy - mówi Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. Z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem PiS, rozmawia Marek Obszarny

Wyciągnął Pan rękę do Zbigniewa Ziobry. Jakie są kulisy tego pojednania?

W polityce czasem jest tak, że nie ma kulisów. Siedząc na mszy, po komunii, zwróciłem się do siedzących obok koleżanek i kolegów z kierownictwa partii z pytaniem, czy nie sądzą, że po kazaniu księdza biskupa Dydycza i po wypowiedzi ojca dyrektora, przy tym nastroju, przy tych tłumach, że to dobry moment, by zwrócić się do Zbigniewa, który siedział kilka metrów od nas. Wszyscy się zgodziliśmy (przynajmniej moi zastępcy, bo całego komitetu politycznego nie było), że to trzeba zrobić. W związku z tym trochę zmieniłem kształt swojego wystąpienia.

Tak spontanicznie?

Stuprocentowo spontanicznie byłoby, gdyby mi to przyszło do głowy na mównicy, a gdy na nią wchodziłem, miałem to już w głowie. Doszedłem do wniosku, że mogę to powiedzieć, mogę zaryzykować. Na razie, niestety, nie przyniosło to dobrych rezultatów, bo tu (podczas niedzielnej wizyty w Piotrkowie Tryb. - red.) dowiedziałem się, że Zbigniew Ziobro w istocie tę propozycję odrzucił. Może z czasem zrozumie, że to zła droga.

CZYTAJ TAKŻE:
W Piotrkowie Kaczyński wyciągnął rękę do Ziobry
Jarosław Kaczyński gościł w Piotrkowie
Prezes PIS odwiedził Sieradz [ZDJĘCIA]


W sobotę na ulicach wiec w obronie TV Trwam, a w telewizji prezes Dworak mówi, że będzie drugi konkurs na cztery kolejne miejsca na multipleksie cyfrowym i że fundacja Lux Veritatis zapowiedziała, że wystartuje. Więc może nie ma o co kopii kruszyć?

Jest, bo ta decyzja jest sprzeczna ze wszystkimi pisanymi i niepisanymi regułami, jakie powinny obowiązywać w państwie demokratycznym. Ona po prostu jest niezgodna z prawem. Złamano prawo i mam nadzieję, że ci, którzy złamali, poniosą odpowiedzialność. I nawet gdyby w przyszłości TV Trwam miała dostać koncesję, to nie zmienia faktu, że protestować trzeba. To jedyna telewizja katolicka, która mogłaby być powszechnie dostępna.

TV Trwam nie jest telewizją Kościoła.

Tak, ale jest telewizją katolicką. "Katolicki głos w Twoim domu" - Kościół tego nigdy nie zakwestionował. Gdyby chciał, to by to zrobił. W Polsce katolicy nie powinni mieć żadnych przywilejów, ale też w żadnym wypadku nie wolno ich dyskryminować. Dlaczego może istnieć jakaś kontrowersyjna Superstacja, a nie może istnieć telewizja katolicka?

Polsce potrzebny jest zryw narodowy?
Potrzebna jest rewolucja moralna, o której była mowa po raz pierwszy już 1 lipca 1996 roku. A rewolucja moralna to coś, co się w polskiej historii parę razy zdarzyło. Ludzie nagle zmieniają postawy, zaczynają się bardziej interesować życiem społecznym, angażują się, chcą zmiany, odrzucają to, co jest. Tak było np. w okresie Solidarności, tak było przed powstaniem styczniowym. Polacy potrzebują dziś takiej rewolucji. Wydawało się, że po sprawie Rywina ona wybuchła i po części tak się stało, tylko potem - za czasów naszych rządów - stłumiono ją wielkim atakiem medialnym. No i ogromne znaczenia miało to, że PO, zamiast w niej uczestniczyć - co zapowiadała - poszła w drugą stronę. Rewolucja moralna jest potrzebna, bo w Polsce są potrzebne ogromne zmiany, jeżeli nie chcemy być peryferyjnym, półkolonialnym krajem, tylko liczącym się, dużym europejskim państwem.

Większości społeczeństwa PiS nie przekonało, żeby ten zryw rzeczywiście był narodowy...

Tutaj przekonywanie ma ogromne znaczenie, ale rewolucje moralne przez wpływowe środowiska społeczne mogą być wspierane, ale nie wywołane. One wynikają z oddolnych mechanizmów, ze zmiany w postawach. Dziś to jest potrzebne, bo Polacy są po prostu źle traktowani. Źle traktowani w Europie, źle przez własną władzę. W Londynie Polacy mają najniższe stawki godzinowe ze wszystkich narodów, włącznie z afrykańskimi. Czy dlatego, że są najgorzej przygotowani do pracy? Nie, dlatego, że są strasznie niepewni siebie, że tu polskie tak zwane "elity" im ciągle wmawiają, że są marni, gorsi. Wielu Polaków zaczyna wierzyć, że to prawda. Nas potwornie zdegradowano, a najgorsze jest to, że to robili ludzie, którzy mają polskie dowody osobiste, obywatelstwo, bo czy czują się Polakami, to trzeba by się zastanowić... To trzeba gwałtownie odrzucić.

W Kościele różne są głosy. Biskup Pieronek mówi, że "źle się dzieje, jeśli celem uzyskania władzy część Polaków twierdzi, że żyje w kraju zniewolonym, bo przegrała demokratyczne wybory i modli się o wolność."

Mam taką zasadę, że nie komentuję publicznie wypowiedzi biskupów. Wypowiedzi biskupa Pieronka są naprawdę bardzo oryginalne, więc szczególnie unikam ich komentowania.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki