Skąd wniosek Bednarka? Otóż według relacji jednej z kobiet: "sprzątała kamienice po robotach rewitalizacyjnych przy ul. Włókienniczej". To jeden z największych i najdroższych publicznych projektów rewitalizacyjnych miasta Łódź, a kamienice są własnością miasta Łódź. To zaś mogłoby oznaczać, że firma radnego, choćby poprzez zlecenie od wykonawcy prac rewitalizacyjnych, pracowała na majątku miasta Łódź, którego Domaszewicz jest jednocześnie radnym, a czego zabrania ustawa o samorządzie z konsekwencją wygaszenia mandatu radnego. Bednarek wnioskuje o wszczęcie postępowania wyjaśniającego i skontrolowanie wszystkich podmiotów, których współwłaścicielem lub zarządzającym jest Bartosz Domaszewicz pod kątem prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy, w której jest radnym, a w przypadku potwierdzenia takich sytuacji, wygaszenia jego mandatu.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
[cyt]- Moja firma nigdy nie realizowała zleceń sprzątania w rewitalizowanych kamienicach i jakichkolwiek innych zleceń, które dotyczyłyby majątku miasta Łódź. - mówi nam Domaszewicz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej. - W dobrej wierze, mogę udostępnić wszystkie faktury panu Bednarkowi. Dwa razy próbował odwołać prezydent Zdanowską i mu się nie udało, to teraz chce odwołać mnie.[/cyt]
Przewodniczący Gołaszewski na temat wniosku wypowiada się póki co bardzo oszczędnie.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
[cyt]- Wniosek jest analizowany i to tyle, co mogę w tym momencie powiedzieć - mówi Gołaszewski.[/cyt]
Sprawa zarzutów postawionych Domaszewiczowi przez łodzianki od blisko dwóch tygodni jest szeroko komentowana w kuluarach Rady Miejskiej. Pojawiły się nawet spekulacje, że przeciek do mediów nie był przypadkowy, a mógłl za nim stać sam przewodniczący Gołaszewski, bo on i Domaszewicz w klubie KO mają trudne relacje. Gołaszewski te podejrzenia uznał za obsurdalne i krzywdzące. Sprawie zarzutów odzianek wobec radnego Domaszewicza przyglądał się także rzecznik dyscypliny PO Łódź, Tomasz Piotrowski, ale wyjaśnienia, które złożył radny wystrczyły by z punku widzenia rzecznika sprawę uznać za "definitywnie zamkniętą".
Wniosek o wszczęcie kontroli i pozbawienie mandatu radnego Bartosza Domaszewicza.