Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczta Polska zgubiła wniosek gminy Wieluń o dotację na budowę sali sportowej

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Dlaczego resort sportu nie dał 2,5 mln zł na budowę sali sportowej przy Szkole Podstawowej nr 2? Burmistrz twierdził, że dla Wielunia nie wystarczyło pieniędzy. Prawda jest taka, że wniosek w ogóle nie był rozpatrywany, bo przesyłka zaginęła w drodze do ministerstwa. Władze miasta dowiedziały się o tym dopiero teraz, rok po wysłaniu wniosku...

W 2018 r. Ministerstwo Sportu i Turystyki ogłosiło program Sportowa Polska, dotyczący rozwoju lokalnej infrastruktury sportowej. Gmina Wieluń aplikowała o 2,5 mln zł na budowę nowej bazy sportowej przy dwójce. Dotacji nie przyznano, a dopiero w ostatnim czasie wyszło na jaw, dlaczego tak się stało. Okazało się, że gmina została na dzień dobry wykluczona z konkursu, bo dokumentacja dotarła do resortu tylko w wersji elektronicznej.

- Do Ministerstwa Sportu i Turystyki nie przysłano dokumentów w postaci papierowej. W związku z powyższym przedmiotowy wniosek nie był rozpatrywany, gdyż zgodnie z wymogami formalnymi określonymi w programie Sportowa Polska - Program rozwoju lokalnej infrastruktury sportowej edycja 2018 nie został złożony poprawnie - odpowiedziało MSiT na wniosek radnego Wojciecha Psui o udzielenie informacji publicznej.

Psuja odczytał ministerialne pismo na marcowej sesji. Zaskoczony tymi rewelacjami burmistrz Paweł Okrasa zapowiedział, że szczegółowo wyjaśni sprawę. Zapewniał przy tym, że dysponuje potwierdzeniem nadania przesyłki. Wniosek został wysłany 30 marca 2018 r. usługą Pocztex Ekspres 24 Standard. Potwierdzają to dokumenty, które Urząd Miejski udostępnił naszej redakcji. Jednocześnie wynika z nich, że przesyłka nie dotarła do adresata. Została uznana za zaginioną.

- Z przykrością informujemy, że przeprowadzone w celu zbadania zgłoszonego problemu czynności wyjaśniające oraz analiza posiadanych dokumentów i zapisów w systemach informatycznych wykazały, że przesyłka będącą przedmiotem skargi, zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach - czytamy w odpowiedzi Poczty Polskiej na wystąpienie burmistrza Wielunia, która dotarła do ratusza 6 maja.

To kolejna już sprawa, która kładzie się cieniem na wiarygodności burmistrza. Jeszcze w lutym, kiedy Wojciech Psuja dopytywał, co było powodem tego, że wsparcie nie zostało przyznane, Paweł Okrasa tłumaczył, że dla gminy Wieluń zabrakło funduszy w ramach ministerialnego programu. Twierdził, że takie informacje otrzymał telefonicznie. Burmistrz był święcie przekonany, że z wnioskiem wszystko było w porządku, a drążącemu temat radnemu Psui kazał „zamilknąć”. To właśnie po tej sesji Psuja wystąpił do ministerstwa z wnioskiem o wyjaśnienie, jaka jest przyczyna braku dotacji. Po uzyskaniu odpowiedzi publicznie zarzucił Okrasie kłamstwo.

Na lutowej sesji burmistrz zapewniał też radnych, że zrobił tyle, ile mógł w kwestii lobbowania na rzecz inwestycji. Miał m.in. w tej sprawie rozmawiać z wiceministrem sportu. Rodzi się pytanie, jak można lobbować za wnioskiem, który w ogóle nie jest brany pod uwagę? Gdyby nie dociekliwość radnego Wojciecha Psui, to być może władze Wielunia nigdy nie dowiedziałyby się, że przesyłka zaginęła. Okoliczności sprawy ewidentnie świadczą o tym, że nikt z ratusza nie weryfikował, czy wniosek dotarł do resortu.

W piśmie do burmistrza Poczta Polska przyznaje, że „ponosi odpowiedzialność z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania usługi”. Urząd Miejski złożył reklamację, która została uznana za uzasadnioną. Gminie przyznano maksymalne odszkodowanie w wysokości 100 zł oraz 41 zł tytułem zwrotu opłaty za nadanie przesyłki. Władze mogą się jeszcze odwoływać od tej decyzji, jak również dochodzić dodatkowego odszkodowania z tytułu ochrony ubezpieczeniowej przesyłki.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki