Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Henryka Langierowicza [ZDJĘCIA+FILM]

Marek Kondraciuk, ab
Pogrzeb Henryka Langierowicza
Pogrzeb Henryka Langierowicza Jakub Pokora
W piątek pożegnaliśmy Henryka Langierowicza, jednego z najwybitniejszych polskich trenerów koszykówki. Były szkoleniowiec Włókniarza Pabianice i ŁKS-u zmarł w niedzielę, 13 stycznia, w wieku 81 lat. Langierowicz spoczął na Cmentarzu na Mani w Łodzi.

W ceremonii pogrzebowej uczestniczyło kilka pokoleń koszykarek, wychowanek i podopiecznych Henryka Langierowicza z Włókniarza Pabianice i z ŁKS. Były wśród nich zawodniczki, z którymi w 1973 osiągnął historyczny sukces, wprowadzając Włókniarza do ekstraklasy, a także liczne grono mistrzyń Polski 1989, 1990, 1991 i 1992 oraz złote medalistki z ŁKS 1986.

W kondukcie, za ukochaną żoną zmarłego Marianną, z którą przeżyli szczęśliwie 53 lata oraz najbliższą rodziną dostrzegliśmy kolegów Henryka Langierowicza, z którymi grał w Zrywie Związkowcu, w Ogniwie i Budowlanych, a także koledzy szkolni z XV Gimnazjum, w latach pięćdziesiątych jednej z najbardziej koszykarskich szkół w Łodzi.

Licznie reprezentowane było także grono byłych koszykarek i koszykarzy, trenerów, działaczy i sędziów ze stowarzyszenia "Zofiówka-Grotniki". Byli też dziennikarze, z którym trener Langierowicz potrafił wytworzyć szczególne relacje, a dla których stał się także "kolegą po piórze", z talentem nim władając i znakomicie realizując się w felietonach i komentarzach m.in. na łamach "Dziennika Łódzkiego" oraz w niezrównanych kronikach polskiej i łódzkiej koszykówki.

Przybyli także przedstawiciele władz miejskich i PZKosz. oraz byli działacze Włókniarza i ŁKS. Nad grobem stanęły poczty sztandarowe. Zmarłego trenera Henryka Langierowicza pożegnali ciepłymi wystąpieniami prezydent Pabianic Zbigniew Dychto, prezes Polskiego Związku Koszykówki Grzegorz Bachański, w imieniu koszykarskiej braci były koszykarz Lech Romanowski, a w imieniu zawodniczek, w przejmujących, z głębi serca płynących słowach Danuta Koralewska, która powiedziała m.in.: - "Panie Profesorze, trudno uwierzyć, że Pana już z nami nie ma, na zawsze zachowamy Pana w pamięci".

Nabożeństwo żałobne odprawił kapelan sportowców regionu łódzkiego ks. Paweł Miziołek, wierny przyjaciel sportu i wielki miłośnik koszykówki.

Panie Henryku, wielki trenerze, wspaniały człowieku, serdeczny przyjacielu, spoczywaj w spokoju.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki