I trzeci news - zaskakujący jak wynik wyborów w PSL. Janusz Piechociński proponuje wspólne listy do eurowyborów wyrzutkom z PiS, czyli Solidarnej Polsce i partii Polska Jest Najważniejsza. I tu już szał jest, bo wygląda na to, że Piechociński nie chce być przystawką Donalda Tuska i ma ten rys myślenia strategicznego, którego pozbawiony był Waldemar Pawlak. Gdyby powstała nowa partia, byłaby spora szansa na finał wyborczej monokultury PO - PiS. Banał, ale... Nie wiem, czy Piechociński tę wrzutkę wykonał tak wcześnie, by Tusk miał czas zaproponować mu coś, co go od tych planów odwiedzie, czy też po to, by mogli się wyhasać hamulcowi z PSL. PSL już kiedyś chciało być ludowo-konserwatywne, łącząc się z ZChN, aż ludowa brać wykończyła za ten pomysł swego ówczesnego szefa. Na pomyśle Piechocińskiego na pewno nie zyska PO i to jest problem. Tusk w ciemię bity nie jest, nie chce mocniejszego kumpla od słabego PSL. I dlatego wydaje mi się, że szał jest przedwczesny, bo Tusk ma instrumenty, by szefa PSL postawić do pionu. Więc może to tylko badanie cierpliwości Tuska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?