Pomnik Żołnierzy Wyklętych w Sieradzu. W sobotę uroczyste odsłonięcie pomnika

Sobotnie uroczystości rozpocząć mają się o godz. 10 mszą w sieradzkiej kolegiacie. Po jej zakończeniu przemarsz na ulicę Rycerską pod Pomnik Żołnierzy Wyklętych Ziemi Sieradzkiej. Tam dalsza część uroczystości z udziałem, między innymi, Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego z Wrocławia.

- Przyjazd zapowiedział także generał brygady Robert Głąb, dowódca Garnizonu Warszawa - mówi Tadeusz Chowański, przewodniczący Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Żołnierzy Wyklętych Ziemi Sieradzkiej. - Ma być także jeden z podsekretarzy stanu Ministerstwa Obrony Narodowej. Będzie wojewoda łódzki Zbigniew Rau.

Czytaj:Pomnik Żołnierzy Wyklętych w Sieradzu dzieli ludzi

Pomnik, choć jeszcze nie odsłonięty, już zdążył podzielić mieszkańców podsieradzkiej wsi Ruda. To dlatego, że wśród 20 wymienionych na monumencie nazwisk jest jedno, byłego mieszkańca tej wioski, które budzi kontrowersje.

- Naszym zdaniem, ten człowiek nie zasługuje, by został upamiętniony na pomniku - mówi Jan Świątek, mieszkaniec Rudy i radny gminy Sieradz. - W opinii mieszkańców wsi nie był żołnierzem, lecz rabusiem. W naszej opinii nie walczył z reżimem komunistycznym, tylko z mieszkańcami wioski i okolicy.

O wymazanie nazwiska, mieszkańcy wsi Ruda zwrócili się do Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Żołnierzy Wyklętych oraz Pawła Osiewały, prezydenta Sieradza.

- Społeczny komitet konsultował nazwiska z Instytutem Pamięci Narodowej - mówi prezydent. - Miasto nie jest więc tu stroną. To spór między mieszkańcami Rudy i komitetem.

- Jeśli chodzi o sporne nazwisko, to widnieje już na pomniku w Radomsku i tam nikt nie wnosił zastrzeżeń - twierdzi Tadeusz Chowański. - To są pomówienia. Może w końcowym etapie działalności przychodził do ludzi i żądał jedzenia. Ocenia się jednak całokształt działalności, a nie skrajne zachowania. Był żołnierzem Konspiracyjnego Wojska Polskiego.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 11-18 września 2016 roku