Julka i Amelka to bliźniaczki, urodziły się w sierpniu. Amelka rośnie jak na drożdżach, waży już prawie sześć kilogramów. Jej siostrzyczka jest sporo mniejsza, można rzec, że to kruszynka, waży niecałe cztery kilogramy. Julka urodziła się z poważną złożoną siniczą wadą serca - ma tetralogię Fallota ze skrajnym zwężeniem tętnicy płucnej.
- Julcię czekają jeszcze operacje na otwartym sercu - mówi jej mama, Małgorzata Kania. - Każdy dzień bez korekty całkowitej zwiększa ryzyko, że dojdzie do nieodwracalnych zmian w serduszku maleństwa.
Gdy po trzech miesiącach heroicznej walki o życie Julka wyszła ze szpitala, rodzice zaczęli szukać w internecie i znaleźli informację o doktorze Edwardzie Malcu z kliniki w Munster w Niemczech, który przeprowadza takie korekty. Julka musi mieć taką operację przed upływem pierwszego roku życia, najlepiej do czerwca.
Operacja w Niemczech sporo kosztuje. W przypadku Julki to kwota 37.500 euro, czyli około 160 tys. zł. - Suma ta jest dla nas niemożliwa do zdobycia - mówią rodzice.
Ale od czego ma się przyjaciół, którzy próbują pomóc rodzicom dziecka. Najbliżsi postanowili założyć komitet obywatelski i zbierać pieniądze na operację.
Julci można pomóc, dokonując wpłaty na rachunek Fundacji na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis, nr konta 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 koniecznie z dopiskiem "Julia Kania".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?