- To była inicjatywa samorządu, a my postanowiliśmy spróbować - mówi Anna Krzyszkowska-Cudak, dyrektorka PSP w Pławnie. - Na razie, to eksperyment, który potrwa jeszcze kilka dni. Czekamy na uwagi, później zadecydujmy, co dalej.
Ale uczniowie do nowego już się przyzwyczaili i nie chcą powrotu dzwonka.
- Nie potrzebujemy dzwonków i całego szumu z nimi związanego. Teraz nauczyciel może spokojnie dokończyć lekcję, a uczniowie nie zaczynają się pakować na dźwięk dzwonka - mówi Patrycja Rębisz, przewodnicząca samorządu.
- Wcześniej na przerwie był jeden wielki krzyk, teraz jest ciszej - dodaje uczennica Julia Szczepańska.
Na początku listopada nauczyciele zsynchronizowali swoje zegarki i to oni informują uczniów, kiedy rozpoczyna się przerwa, a kiedy czas na lekcję.
- Pani minutę przed „dzwonkiem” uprzedza nas, że za chwilę będzie przerwa, a o tym, że zaczyna się lekcja wiemy, gdy nauczyciel zbliża się do klasy - mówi Patrycja.
- To zaskakujące, ale na razie wszystkim zmiana się podoba, nie dezorganizuje to ani nie utrudnia naszej pracy. Uczniowie spokojniej wychodzą na przerwę, a na lekcji mogą się bardziej skupić na tym, co mówi nauczyciel niż na oczekiwaniu na dzwonek - mówi dyrektorka. - Jeśli zmiana zostanie zaakceptowana, rozważymy wprowadzenie takiej innowacji na stałe - przyznaje Anna Krzyszkowska-Cudak.
Czytaj też: Gmina Gidle: W Pławnie działa szkoła bez dzwonka
Być może zamiast dzwonka na przerwy i lekcje uczniów będzie wzywała melodia. Takie rozwiązanie od kilkunastu lat funkcjonuje w PSP 6 w Radomsku.
- Wcześniej mieliśmy dzwonek, który obudziłby umarłego, więc zadecydowaliśmy się na zmianę - mówi dyrektor Wojciech Grajkowski.
Szkolny dzwonek ma poziom hałasu ok. 90 decybeli, czyli powyżej progu szkodliwości.
- Zgodnie z przepisami przyjętymi przez Państwową Inspekcję Pracy dopuszczalne natężenie hałasu to 85 decybeli, bezpieczne - 80 - mówi lek. med. Jolanta Soja, specjalista laryngolog i pediatra. - To, czy dźwięk szkolnego dzwonka może zaszkodzić dziecku, zależy od tego, w jakiej odległości od źródła dźwięku przebywa dziecko i jak długo jest narażone na hałas.
Jak przyznaje lekarka, nie zdarzyło jej się leczyć ucznia, który uskarżałby się na dolegliwości z powodu zbyt głośnego dzwonka w szkole.
Zwolennicy szkoły bez dzwonków przekonują jednak, że nie natężenie dźwięku jest tu najistotniejsze. Na pytanie, czy w polskiej szkole jest za głośno, socjolog edukacji dr Łukasz Srokowski odpowiada przewrotnie: - W polskiej szkole na lekcjach jest za cicho, a na przerwach za głośno i to jest ze sobą powiązane. Uczeń zwykle musi siedzieć na lekcji nieruchomo, „grzecznie”, a potem odreagowuje to w czasie przerwy. Dzwonek jak w fabryce jest sygnałem zmiany, więc dzieci traktuje się jak na fabrycznej taśmie.
Szkoła bez dzwonków z powodzeniem funkcjonuje w placówkach skandynawskich (uchodzących za modelowe), także w Polsce można znaleźć takie szkoły, m. in. w Łodzi. Zdaniem badaczy, dzwonki podnoszą poczucie stresu i potęgują zachowania stadne (efekt eksplozji energii na znak przerwy). W szkole bez dzwonków dziecko uczy się gospodarowania czasem i odpowiedzialności.
O potrzebie zmian w szkole mówi dr Łukasz Srokowski, socjolog edukacji
- Odejście od tradycji szkolnego dzwonka jest potrzebne, ale nie chodzi tu tylko o wyjęcie z istniejącego systemu samego dzwonka, tylko o całkowitą zmianę organizacji pracy uczniów. Zmiany powinny dążyć do wprowadzenia pracy projektowej, a rolą nauczyciela nie powinno być ciągłe transmitowanie wiedzy, ale wspieranie dzieci w rozwoju, pobudzanie ich aktywności. Moim zdaniem, zmiany są możliwe, ale tylko te wynikające z oddolnych inicjatyw, a nie zmiany systemowe. Dzisiaj w polskim systemie edukacji mamy za dużo ograniczeń, system po prostu nie ufa nauczycielom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
