Do pożaru zakładów Coko-Werk w Łodzi doszło w poniedziałek (27 lipca) rano. Istniało zagrożenie, że w powietrzu mogą występować toksyczne środki. Pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi na bieżąco monitorowali stan zanieczyszczenia powietrza.
W rejon zakładów zostało skierowane laboratorium mobilne. Pomiary jednak nie wykazały, aby poziomy 20 wskaźnikowych substancji w powietrzu przekraczały normę. Biorąc pod uwagę temperaturę spalin, smuga zanieczyszczeń wynoszona jest na znaczną
wysokość i przemieszcza się ponad zabudową mieszkaniową.
ZOBACZ KONIECZNIE: Pożar na Dąbrowskiego. Ogień w lakierni przy skrzyżowaniu z Lodową [ZDJĘCIA, FILMY]
W Łodzi pracują w trybie ciągłym cztery automatyczne stacje pomiarów zanieczyszczenia powietrza. Prowadzone są także pomiary meteorologiczne, w tym pomiar kierunku i prędkości wiatru. Ma to na celu określenie kierunku napływu zanieczyszczonych mas powietrza. W trakcie pożaru nad miastem przeważał wiatr z kierunku Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.
Substancje emitowane do atmosfery w wyniku pożaru, będą przemieszczać się w kierunku północnym, północno-zachodnim, nad wschodnią i ew. północną częścią dzielnicy Łódź-Widzew. Dalej nad obszarem byłych zakładów „Anilana” oraz al. Piłsudskiego i al.
Kopcińskiego oraz w kierunku północnym w kierunku ul. Wojska Polskiego. Warunki rozpraszania substancji w powietrzu są korzystne - czytamy w komunikacie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Łodzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?