Wniosek do sądu w sprawie wycinki złożyli członkowie stowarzyszenia ekologiczno-kulturalnego "Gaja". Krzysztof Diduch prezes SM Śródmieście od początku mówił, że posiada dokumenty upoważniające władze Spółdzielni do budowy w miejscu zielonego skweru apartamentowca oraz wycinki drzew.
Rafał Kasprzyk mecenas reprezentujący w sądzie mieszkańców sprzeciwiających się wycince, powiedział po ogłoszeniu wyroku, że na pozwoleniu wydanym przez prezydenta miasta widniał tylko podpis jednego członka zarządu Spółdzielni, a taki dokument powinien zawierać zawierać podpis co najmniej dwóch przedstawicieli zarządu.
Także Naczelny Sąd Administracyjny nie zezwolił na wycinkę drzew. Podtrzymał przy tym decyzję Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Z decyzji NSA wynika, że ochrona interesów inwestora nie może przeważać nad wartością przyrodniczą ochrony drzewostanu. Władze spółdzielni nie wykazały przekonująco, jakie szkody miałyby ponieść w przypadku wstrzymania wycinki drzew. Ta decyzja jest ostateczna.
Ziemię na skwerze z 98-procentową bonifikatą, spółdzielnia nabyła od miasta. Grunt wart ponad 10 mln zł SM kupiła za 65 tys. zł. Ziemia ma być przeznaczona na cele budowlano-mieszkaniowe.
CZYTAJ WIĘCEJ: Walka o drzewa, czyli jak wygrać z kolosem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?