Jak informowaliśmy, poprzedni podwykonawca Mirbudu, firma Buddan, w poniedziałek zeszła z budowy. – Stadion był budowany w latach pięćdziesiątych, więc nie było dobrej dokumentacji. Okazało się np., że są fundamenty, o których nikt nie wiedział. Okazało się też, że musimy wywieźć z budowy 60 tys. metrów sześciennych gruzu, a miało być 40 tysięcy. Mirbud nie chce tego uznać – mówi Justyna Janiszewska z PPHU Buddan, generalnego podwykonawcy Mirbudu.
CZYTAJ: Prace na stadionie ŁKS zostały wstrzymane!
Rzecznik Mirbudu nie zgadza się tymi zarzutami i twierdzi, że umowa z firmą Buddan została wypowiedziana, bo „istniało niebezpieczeństwo, że ta firma opóźni termin”. – Podjęliśmy taką decyzję dla dobra inwestycji. Mogę też zapewnić, że zgodnie z zapowiedziami boisko dla ŁKS będzie dostępne zgodnie z harmonogramem przed pierwszym ligowym meczem – mówi Michalski.
Janiszewska zapowiada, że sprawa tak się nie skończy. – Współpraca od początku układała się źle. Na przykład mój kierownik budowy nie jest dopuszczany do dziennika budowy. Później straszono naszych podwykonawców. Sprawa na pewno skończy się w sądzie – mówi.
Termin zakończenia rozbiórki mija 5 marca. Michalski zapewnia, że opóźnień nie będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?