Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes ZWiK sprzętu nie zostawia. Romuald Bosakowski wykupił służbowego notebooka. Za 250 zł

Marcin Bereszczyński
Marcin Bereszczyński
Prezesi odwołani z łódzkich wodociągów wykupili służbowy sprzęt elektroniczny. Romuald Bosakowski odkupił za 250 zł notebook, który ZWiK kupił za 4,8 tys. zł

Zakład Wodociągów i Kanalizacji to jedna z najbogatszych łódzkich spółek komunalnych, zatrudniająca około tysiąca osób. Być może dlatego stało się zwyczajem, że ustępujący prezesi odkupują za bezcen sprzęt elektroniczny, który służył im w trakcie pełnienia funkcji prezesów.

Włodzmierz Tomaszewski był prezesem ZWiK od lutego 2011 roku do sierpnia 2012 roku. Odchodząc z wodociągów zabrał z sobą telefon i dyktafon, które ZWiK kupił za 1.444,19 zł. Włodzimierz Tomaszewski odkupił ten sprzęt za 417,22 zł.

Następczynią Tomaszewskiego była Hanna Jeżewska-Merc, będąca wcześniej członkiem zarządu ZWiK. Funkcję prezesa pełniła do marca 2013 roku. Na pamiątkę został jej telefon Nokia E52, który ZWiK kupił za 242,78 zł, a później został odkupiony przez ustępującą prezes za 61,50 zł.

Od marca 2013 roku do końca 2016 roku prezesem był Romuald Bosakowski. Służbowy sprzęt, który został przy nim, to dwa telefony, dwa tablety i notebook. Za tę elektronikę ZWiK zapłacił 11.188,39 zł. Romuald Bosakowski odkupił ją za 1.430 zł. Co ciekawe, jeden z tabletów był kupiony za złotówkę, a były prezes odkupił go za 200 zł. Z kolei tablet za ponad 3 tys. zł wykupił za 350 zł, zaś notebook kupiony przez ZWiK za 4,8 tys. zł odkupił za 250 zł. Rada nadzorcza nakłaniała nowy zarząd ZWiK, aby odzyskać ten sprzęt, ale bez powodzenia. Zarząd dwukrotnie występował o anulowanie transakcji wykupu elektroniki.

– To było nękanie. Rada nadzorcza nie podała żadnego powodu, dlaczego mam oddać sprzęt – powiedział Romuald Bosakowski. – To powszechna praktyka w firmach, że osoby odchodzące ze stanowisk wykupują elektronikę. Nie miałem wpływu na wycenę sprzętu, który używałem. Spółka nie miałaby pożytku ze sprzętu, który odkupiłem. Aż 160 osób wykupiło sprzęt od ZWiK.

Były prezes ZWiK twierdzi, że komputer kupiony przez spółkę za 4,8 tys. zł został uszkodzony. Pracował na innym, który po oczyszczeniu dysku pozostał w ZWiK. W zepsutym laptopie trzeba było m.in. wymienić twardy dysk.

– Taniej kupiłbym używany sprzęt w komisie, niż wyceniono ten laptop, który odkupiłem od spółki – przekonuje Romuald Bosakowski.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki