Prezydent Piotrkowa ostrzegł firmy pogrzebowe

- To już przypominać zaczęło zlot sępów, a do USC przecież nie przychodzi się tylko załatwiać sprawy związane z pogrzebem, ale też np. z narodzinami dziecka - mówi jedna z interesantek.

Klienta najlepiej złapać na pierwszej linii frontu, kiedy pogrążony w żalu, czasem jeszcze na środkach uspokajających przychodzi do urzędu odebrać akt zgonu i załatwiać pierwsze formalności - to przyznają nawet sami właściciele firm świadczących usługi pogrzebowe.

- Nie chcieliśmy się w ten sposób reklamować, ale zostaliśmy zmuszeni postępowaniem konkurencji - mówi Zbigniew Kaczorowski z zakładu pogrzebowego Grave w Piotrkowie. - Dobrze, że wprowadzono ten zakaz, ale mam obawy, jak będzie przestrzegany.

Skargi petentów i pracowników USC spowodowały, że w końcu prezydent Piotrkowa zdecydował, że trzeba zrobić z tym porządek. Sekretarz miasta Bogdan Munik zarządził spotkanie, na które zwołał przedstawicieli wszystkich firm pogrzebowych, a dla wzmocnienia efektu - od razu w obecności komendanta straży miejskiej.

CZYTAJ TEŻ: Łódź: firma pogrzebowa H. Skrzydlewska opuściła urzędy

Krzysztof Chojniak, prezydent Piotrkowa Trybunalskiego, zdecydował, że trzeba przeciąć "niestosowne praktyki". Zapowiedział, że przedstawiciel firmy pogrzebowej, który naruszy tę decyzję, będzie traktowany jak sprawca wykroczenia naruszenia porządku publicznego.

- Miasto mówi "stop" praktykom prowadzonym przez firmy pogrzebowe na terenie magistratu i w jego obrębie. Będziemy tolerować jedynie sytuacje, w których pracownik zakładu pogrzebowego został oddelegowany wraz z rodziną zmarłego - podkreśla sekretarz.

Straż miejska w swoich zadaniach ma ochronę obiektów komunalnych. Na tej podstawie, w razie sygnału z urzędu, będzie interweniować. Jeśli przedstawiciel firmy pogrzebowej nie opuści urzędu, zostanie ukarany mandatem za zakłócanie porządku publicznego, który może wynieść nawet 500 zł.