18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problem z głowy

Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk Grzegorz Gałasiński / archiwum
Przeglądając archiwalia 2012, znalazłem zdjęcie. Różniło się od innych tym, że jego bohaterem nie jest człowiek, ale papier toaletowy. Jest go dużo, prawie całkiem zakrywa jezdnię; zwisa z drzew, jak ozdobne łańcuchy z choinki. W tle widać budynek Sejmu.

Zdjęcie zrobiono 23 maja. Tego dnia pod Sejm przyjechali taksówkarze, żeby zaprotestować przeciw deregulacji ich zawodu. Zapewne protestantom chodziło o to, by symbolicznie pokazać, że Sejm i cała reszta władzy jest do tej samej części ciała, co papier toaletowy. Jak wynika z badań, duża grupa Polaków jest podobnego zdania. Ale nie o to idzie.

Niedawno telewizja pokazała komedię "Nie lubię poniedziałku". Jest tam scena, w której milicjant z drogówki zatrzymuje panią, która nie patrząc na czerwone światło, przebiega przez skrzyżowanie, bo do sklepu po drugiej stronie ulicy "rzucili" papier toaletowy. Tu warto wyjawić młodym (którzy tamtych czasów nie mogą pamiętać) i starszym (którzy zapomnieli lub nie chcą pamiętać), że prawie przez wszystkie lata PRL papier toaletowy był dobrem powszechnie niedostępnym i przez to powszechnie pożądanym. Chwilami pełnił nawet rolę waluty w nieoficjalnym obrocie towarowym między obywatelami.

Dziś tego towaru jest do wyboru - do koloru. Może zabrzmi to niepoważnie, ale to poważna sprawa: nieograniczony dostęp do papieru toaletowego jest miarą postępu, jaki stał się naszym udziałem w wolnej Polsce. Kiedy znowu zaczniemy narzekać, pamiętajmy, że przynajmniej ten problem mamy, powiedzmy że z głowy.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki