Co się dzieje z pogodą? Tydzień temu mieliśmy afrykańskie upały, wczoraj był ziąb, a w weekend znów ma być upał...
W klimacie umiarkowanym w lipcu to zupełnie normalne zjawisko. Gdy wchodzą wyże, tak jak ostatnio afrykański, pompują gorące powietrze. Potem nadchodzą niże i przyciągają deszcz. Lipiec w Polsce centralnej jest miesiącem, w którym występuje najwięcej opadów w roku. Zdarzają się zarówno burze, jak i zwykłe deszcze. W tym roku opady są wyjątkowo skąpe, bo mamy suszę. Deszcz jest więc wyjątkowo potrzebny.
Sugeruje Pan, że opadów jest jeszcze za mało?
Tak, bo lipiec to zwykle bardzo deszczowy miesiąc.
A temperatura jest normalna?
Rzeczywiście mieliśmy bardzo duże skoki temperatury, liczba stopni spadła prawie o połowę. To duża różnica, ale tak często bywa o tej porze roku w Polsce. Po kilku ciepłych dniach nadchodzi spadek temperatury. Nie dopatrywałbym się w tym anomalii.
To kiedy wreszcie przyjdzie lato?
Ależ ono trwa. Za nami już 22 dni lata, będzie trwało jeszcze do 23 września. Ale nie liczmy, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni przyjdą ogromne upały. Mogą się wprawdzie zdarzyć dwa, trzy dni upałów z 31 - 34 st. C, ale później temperatura znów spadnie do 24 - 27 st. C. Po kilku dniach ochłodzenia słupki na termometrach znów skoczą w górę. I tak będzie się to toczyło do końca lipca.
A co dalej?
Na razie nie widać, żeby miał nadciągnąć wyż znad Rosji, który stabilizuje pogodę na dłuższy czas. Temperatura przez co najmniej dwa tygodnie ma od 23 do 27 st. C, dni są słoneczne, a noce rześkie. To takie klasyczne lato. Na razie go nie widać, ale może doczekamy się go w sierpniu.
Autopromocja:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
