Prokuratura w Łodzi sprawdza, jak żłobek opiekował się dziećmi. Doszło do dręczenia maluchów czy to intryga byłej pracownicy?

Maciej Kałach
Maciej Kałach
– Śledztwo jest prowadzone w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad osobami nieporadnymi ze względu na wiek – powiedział nam we wtorek Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, pytany o sprawę żłobka.
– Śledztwo jest prowadzone w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad osobami nieporadnymi ze względu na wiek – powiedział nam we wtorek Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, pytany o sprawę żłobka. Grzegorz Gałasiński
Widzewska prokuratura rejonowa prowadzi śledztwo w sprawie znęcania się nad dziećmi w jednym z prywatnych żłobków. Wszczęła je wskutek doniesienia rodzica, który złożył skargę w łódzkim magistracie i na policji. Przedstawiciel żłobka zaprzecza i tłumaczy, że za intrygą stoi pracownica, którą zwolniono jakiś czas temu.

Prokuratura Rejonowa Łódź-Widzew wszczęła śledztwo w poniedziałek (17 lutego).

– Śledztwo jest prowadzone w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad osobami nieporadnymi ze względu na wiek – powiedział nam we wtorek Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi, pytany o sprawę żłobka.

Śledztwo wszczęto po doniesieniu jednego z rodziców, który poskarżył się na metody opieki w żłobku oraz sytuacje związane z higieną i wyżywieniem w placówce. Pierwsza skarga trafiła w styczniu Urzędu Miasta Łodzi.

– Ze względu na specyfikę sprawa została natychmiast zgłoszona na policję – informuje Jolanta Baranowska z biura prasowego magistratu.

Komisarz Marcin Fiedukowicz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, potwierdza, że rodzic dziecka złożył funkcjonariuszom powiadomienie o popełnieniu przestępstwa.

Prokuratura, policja i magistrat nie precyzują, na co skarżył się łodzianin. Ale w tym tygodniu rozmawialiśmy z rodzicami, którzy posyłali dzieci do tej placówki. Powiedzieli nam, że dzieci opuszczały żłobek głodne. Według naszych rozmówców, jeśli maluch grymasił przy jedzeniu, kadry to nie interesowało – na zasadzie „nie chce, niech nie je” – i rodzic odbierał po południu głodne dziecko, choć kadra zapewniała, że maluch jest syty.

Ponadto – jak twierdzą rodzice – zbyt ruchliwe maluchy były sadzane na wysokim stołku i spędzały na nim nawet trzy godziny. Miało też dochodzić do przypadków zamykania dziecka w ciemnym pomieszczeniu lub w szafie. Rodzice twierdzą, że o karaniu w ten sposób ruchliwych maluchów dowiedzieli się od jednej ze zwolnionych już opiekunek. Ale rodzice, z którymi rozmawialiśmy, przyznają, że sami tych zachowań nie zaobserwowali.

We wtorek rozmawialiśmy z właścicielem żłobka. Z jego wyjaśnień wynika, że śledztwo łódzkiej prokuratury to efekt intrygi zwolnionej pracownicy. Właściciel twierdzi, że to ona przekazała rodzicom fałszywe informacje o niewłaściwych metodach wychowawczych.

W tle śledztwa toczy się spór o lutowe czesne za pobyt w żłobku. 17 stycznia część rodziców stwierdziła, że brakuje w nim wykwalifikowanych opiekunów. Dlatego zerwali umowy ze żłobkiem. Placówka domaga się jednak wniesienia opłaty. Do rodziców wysyłane są SMS-y z zapowiedzią windykacji (zobacz screen takiej wiadomości w galerii ilustracji do tego artykułu).
Według przedstawiciela żłobka, kryzys kadrowy został szybko opanowany, dlatego nie rodzice nie mieli podstaw do zerwania umów.

Eko pracownia w Zespole Szkół w Niebocku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 12

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
18 lutego, 19:51, Gość:

Fundacja im. Dobrego Pasterza, Pan Paweł Bednarz walczy o prawa dzieci z domów dziecka, które są obiektem handlu żywym towarem. Jedne trafiają na rytualne mordy, inne w ręce pedofilów czy na przeszczep organów.

19 lutego, 0:30, Gość:

Bełkot wariata.

19 lutego, 13:23, Gość:

Od lat pracuję w jednym że śląskich domów dziecka... i takie zarzuty to kompletna bzdura.

Lepiej nie wypowiadać się na temat, o którym nie ma się pojęcia.

G
Gość

To miejsce było stworzone dla pieniędzy, nie dla dzieci, jak to właściciele nazywają „BIZNES” ... prostując.. to nie jest zemsta pracowników- każdy rodzic ma oczy i widział co się dzieje kto zajmuje się ich dziećmi, osoby które nie maja odpowiednich kwalifikacji, śmierdzący fajami, którzy nie wiedzieli nic o dzieciach, dzieci które były odpieluchowane miały zakładane pieluchy, brak orientacji chociażby w zgonach na zdjęcia, przy podpisywaniu umów brak numerów telefonów do rodziców, brak orientacji ile znajduje się dzieci w placówce, pracownicy którzy pracowali za nic, co się po czasie okazało że nie mieli odprowadzanych składek ZUS, bez prawa głosu, namawiani do kłamstwa, są to osoby bezwzględne i bardzo fałszywe i podłe, pięknie opowiadają a rzeczywistość okazuje się zupełnie inna.

N
Niełodzian

Nazwę zapomniałem, a miejsce znajduje się przy tej samej ulicy kilkaset metrów dalej.

G
Gość
19 lutego, 18:19, Niełodzian:

Żłobek zmienił nazwę i lokalizację. Mam nadzieję, że rodzice nie dadzą się zwieść i nie poślą tam dzieci. Ludzie tam rządzący nie powinni pracować z ludźmi, a tym bardziej z dziećmi!

Podaj dane.

N
Niełodzian

Żłobek zmienił nazwę i lokalizację. Mam nadzieję, że rodzice nie dadzą się zwieść i nie poślą tam dzieci. Ludzie tam rządzący nie powinni pracować z ludźmi, a tym bardziej z dziećmi!

G
Gość
18 lutego, 19:51, Gość:

Fundacja im. Dobrego Pasterza, Pan Paweł Bednarz walczy o prawa dzieci z domów dziecka, które są obiektem handlu żywym towarem. Jedne trafiają na rytualne mordy, inne w ręce pedofilów czy na przeszczep organów.

19 lutego, 0:30, Gość:

Bełkot wariata.

Od lat pracuję w jednym że śląskich domów dziecka... i takie zarzuty to kompletna bzdura.

G
Gość
18 lutego, 19:47, Gość:

kiedy służby zajmą się bandycką prywatyzacją w wyniku której naród który wypracował po wojnie ogromny majątek dostał ch ....... a bandziorom oddano na biznes cały kraj ?!!!! narodu nie stać nawet na kubły do segregacji śmieci a bandziory budują sobie zamki !!!

co tam z pałacem w Stobnicy ? podobno jako nielegalnie postawiony miał być rozebrany i ...?!!!

A kiedy pójdziesz do psychiatry?

G
Gość
18 lutego, 19:51, Gość:

Fundacja im. Dobrego Pasterza, Pan Paweł Bednarz walczy o prawa dzieci z domów dziecka, które są obiektem handlu żywym towarem. Jedne trafiają na rytualne mordy, inne w ręce pedofilów czy na przeszczep organów.

Bełkot wariata.

G
Gość
18 lutego, 20:42, Brawo wy:

A karana Hanka nikomu nie przeszkadza.

A złodzieje w PiS zajmują stanowiska.

B
Brawo wy

A karana Hanka nikomu nie przeszkadza.

G
Gość

Fundacja im. Dobrego Pasterza, Pan Paweł Bednarz walczy o prawa dzieci z domów dziecka, które są obiektem handlu żywym towarem. Jedne trafiają na rytualne mordy, inne w ręce pedofilów czy na przeszczep organów.

G
Gość

kiedy służby zajmą się bandycką prywatyzacją w wyniku której naród który wypracował po wojnie ogromny majątek dostał ch ....... a bandziorom oddano na biznes cały kraj ?!!!! narodu nie stać nawet na kubły do segregacji śmieci a bandziory budują sobie zamki !!!

co tam z pałacem w Stobnicy ? podobno jako nielegalnie postawiony miał być rozebrany i ...?!!!

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie