W praktyce bowiem okazuje się, że na odszkodowanie mogą liczyć rolnicy, którzy mają tylko uprawy, nie hodują zaś żadnych zwierząt. Tymczasem, jak podkreślają protestujący w Ruścu, to właśnie straty hodowców są największe, bo przecież nie dosyć, że mają straty w uprawach, to jeszcze musieli albo ograniczyć liczbę hodowanych zwierząt, albo dokupić paszy, by je wykarmić.
- To problem, o którym właściwie się nie mówi, a rolnicy są traktowani z krzywdą dla nich - mówi Dariusz Woźniak, wójt gminy Rusiec. - Naszym protestem chcemy zainicjować dyskusję w tym temacie. Niech rolnicy będą traktowani równo - dodaje.
W akcji protestacyjnej wzięli udział rolnicy z gmin: Rusiec, Widawa, Kiełczygłów, Konopnica, Osjaków, Szczerców, Pajęczno.
Źródło: Nasze Miasto
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?