- Ponieważ zagrożenie ze strony ZUS i urzędów skarbowych jest bardzo duże i większości z nas grozi bankructwo, powołaliśmy "Porozumienie przedsiębiorców poszkodowanych przez organa administracji państwowej" - mówi Andrzej Tybulczuk. W sprawie tej zagrożeni przedsiębiorcy najpierw spotkali się w Katowicach, a środę zorganizowali w Sejmie konferencję prasową, na której przedstawili swe bolączki.
Pan Andrzej od 25 lat w Łodzi na Widzewie prowadzi hurtownię elektrotechniczną, której jest współwłaścicielem. Jego kłopoty zaczęły się, gdy postanowił skorzystać z usług outsourcingowych. Polegają one na tym, że biznesmen sam nie zatrudnia pracowników, lecz zleca to odpowiedniej firmie, która dostarcza pracowników i odprowadza za nich opłaty na rzecz skarbu państwa (fiskus i ZUS), a w zamian jest odpowiednio wynagradzana przez zamawiającego tego typu usługi.
Ponieważ zagrożenie ze strony ZUS i urzędów skarbowych jest bardzo duże i większości z nas grozi bankructwo, powołaliśmy "Porozumienie przedsiębiorców poszkodowanych przez organa administracji państwowej"
Łódzki przedsiębiorca przez sześć miesięcy zatrudniał w ten sposób 40 pracowników, za których płacił miesięcznie 100-120 tys. zł. Dlatego nie wyobraża sobie, aby zapłacił za nich po raz drugi - tym razem na rzecz ZUS i fiskusa. Obawia się, że może to być 300 - 500 tys. zł, choć konkretna suma ze strony ZUS jeszcze nie padła. W środę nie udało nam się uzyskać komentarza w tej sprawie ze strony ZUS.
Strefa Biznesu: Co z ofertami pracy sezonowej? Jakie stawki?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?