Przegląd tygodnia

Piątek

Zegarek prezydenta Polski jest 130 razy tańszy niż zegarek prezydenta Ukrainy - zachwyciła się "Ukrainska Prawda" naszym Komorowskim, że taki skromny. Przy okazji odnotujmy, że odsiadująca siedmioletni wyrok była premier Ukrainy Julia Tymoszenko ma zdolności prorocze - ogłosiła, że wyznaczone na 28 października wybory parlamentarne na Ukrainie już zostały sfałszowane.

Sobota

Kot Stan walczy o fotel mera Halifaksu w Kanadzie. Biorąc pod uwagę osiągnięcia niektórych ojców miast (polskich też), Stan nie może być od nich gorszy. Bo zwierzęta potrafią: np. szympansica Lucy z warszawskiego zoo, użyta w 2009 przez "Puls Biznesu" do gry na giełdzie, już po roku miała 13 procent zysku. Wielu fachowców o takim zysku może tylko marzyć.

Niedziela

Brytyjska monarchia poniosła bolesną stratę. Zmarł Peter Houison Craufurd, 28. pomywacz królewskich rąk.

Poniedziałek

Operacja za cztery lata? Kolejki w przychodni? Jest na to rada! Posłowie i senatorowie będą leczeni prywatnie. W Sejmie powstał pomysł, by parlamentarzystów i pracowników z Wiejskiej objąć prywatną opieką zdrowotną. A to "ze względu na coraz gorszą dostępność usług medycznych w ramach NFZ" - pisze "Fakt". Co z pospólstwem? Jest propozycja, żeby płaciło za wizytę.

Wtorek

Dzieci w dotkniętej wojną domową Syrii są porywane, wtrącane do więzień i poddawane torturom - alarmuje organizacja Save the Children. Zapomnieli jeszcze dodać, że reżymowy prezydent codziennie na śniadanie zjada pieczyste z nieletnich.

Środa

Madonna wezwała do poparcia w wyborach prezydenta Obamy, "czarnoskórego muzułmanina". Cóż, Amerykanie wielkiego wyboru nie mają: albo "czarnoskóry muzułmanin", albo facet, który oburza się, że w samolotach pasażerskich nie można otwierać okien.
*
Jerzy Urban z okazji ślubu b. prezydentówny: - Chrystus, który wisi na krzyżach zawsze ze skwaszoną miną podobno dostał drgawek ze śmiechu, kiedy Kwaśniewski podszedł do ołtarza.

Czwartek

- Gdybym miał forsę w kieszeni, to bym kupił od razu (samolot) - żalił się radiu ZET prezydent Komorowski po podróży rejsową maszyną do USA. To może na początek wziąć te wrota od stodoły, o których pan mówił, kiedy był ministrem obrony. Byłoby taniej, a polski pilot i tak poleci.