Przegląd tygodnia

Piątek. Boeing z sukcesem zakończył próby z nowym akumulatorem dreamlinera, więc amerykańskie cacka za jakiś czas znów będą latać.

Jesteśmy zaszczyceni, że próby akumulatora prowadzono na jednym z dwóch dreamlinerów LOT-u, który doleciał do USA i już tam został. Drugi stoi na lotnisku Okęcie i - jak podaje "Polityka" - co jedenaście dni trzeba w nim spalić benzynę za osiem tysięcy dolarów, żeby się silniki nie zastały.

Sobota. Prezydent Bronisław Komorowski otrzymał statuetkę Wiktora w kategorii Polityk Roku.
Nieoficjalnie mówi się, że może jeszcze zdobyć statuetkę Bronisława w kategorii Prezydent Roku.

Niedziela. Coraz więcej młodych Włochów w poszukiwaniu pracy ucieka z kraju, gdzie bezrobocie wśród młodzieży wynosi 36 procent - alarmuje PAP. Sprawdzałem trzy razy - na pewno chodzi o Włochy.

Poniedziałek. Z SLD wyrzucono Ryszarda Kalisza. W zamian w kongresie lewicy weźmie udział Lech Wałęsa, który jednak zastrzegł, że do SLD się nie zapisuje, tylko pragnie, żeby lewica "nie sypała nam piasku w szprychy." I nie wkładała kija w tryby.
*
W Londynie w wieku 87 lat zmarła Margaret Thatcher. Jak zauważył Jerzy Kropiwnicki, Solidarność miała z brytyjską premier pewien problem. Z jednej strony, Żelazna Dama bezwzględnie wspierała Solidarność, z drugiej, bezwzględnie rozprawiła się ze swoimi związkami zawodowymi. Pan się nie przejmuje, Solidarność miałaby większy problem, gdyby pani Thatcher była polską premier.

Wtorek. - W Polsce brakuje ustawy zasadniczej, która by mówiła, jaka jest wartość życia ludzkiego - zauważył arcybiskup Henryk Hoser (cytat za PAP). To prawda, na rynku życia panuje niewyobrażalna rozpiętość cen. Wszędzie mówią, że życie ludzkie jest bezcenne, a w zamrażalniku w Lubawie policja znajduje trzy noworodki uduszone przez matkę.

Środa. Obchodziliśmy trzecią rocznicę katastrofy smoleńskiej. W Polsce, w Smoleńsku i po raz pierwszy w Nigerii.

Czwartek. Po 19 latach wrócił ze Stanów Zjednoczonych mistrz świata w zapasach Roman W. Na razie na trzy miesiące zatrzymał się w areszcie. Rodzinny Piotrków Trybunalski zobaczy najpierw z okien sądu, gdzie opowie, co zrobił z 370 tys. zł cudzych pieniędzy, zanim udał się na emigrację.

Sławomir Sowa