Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerwana seria zwycięstw PGE Skry

Paweł Hochstim
Siatkarze PGE Skry Bełchatów po raz pierwszy od 25. kolejek PlusLigi przegrali mecz. Po blisko dwuipółgodzinnej walce bełchatowianie ulegli w Warszawie Politechnice 2:3. 


- W takich meczach możemy przećwiczyć ustawienia - mówił przed meczem trener PGE Skry Jacek Nawrocki. Wczoraj w Warszawie, w wypełnionym do ostatniego miejsca Torwarze, co jest regułą, gdy Politechnika gra z bełchatowskim dream teamem", Nawrocki zdecydował się na grę z trzema przyjmującymi: Michałem Winiarskim, Stephanem Antigą i Bartoszem Kurkiem.

W poprzednim sezonie, gdy urazy leczyli Mariusz Wlazły i Jakub Novotny, PGE Skra również często grała w ustawieniu z trzema przyjmującymi.
Bełchatowianie zaczęli wczorajszy mecz świetnie, bo od łatwego zwycięstwa w pierwszej partii. A nawet chyba zbyt łatwego, bo później w ich szeregi wkradło się rozluźnienie.

Było to zwłaszcza widoczne w końcówce drugiego seta, przegranego przez PGE Skrę właściwie na własne życzenie. Bełchatowianie prowadzili bowiem 22:19, ale pozwolili rywalom doprowadzić do nerwowej końcówki. Nie wykorzystali piłki setowej, a po chwili po złym przyjęciu punkt zdobył Marcin Nowak, a następną piłkę zepsuł wracający po kontuzji Miguel Falasca, który źle rozegrał piłkę do Marcina Możdżonka.
O ile o wygranej warszawian w drugiej partii zdecydowały proste błędy bełchatowian, o tyle w trzeciej Politechnika już zasłużyła na wygraną. Rewelacyjnie grał atakujący Oleksandr Statsenko, z którym bełchatowianie sobie nie radzili. W drużynie mistrzów Polski zupełnie nie funkcjonował blok, a i z przyjęciem zagrywki były kłopoty.

Ostatni punkt PGE Skra zdobyła po asie serwisowym Kurka, który doprowadził do remisu 22:22. Seta dwoma asami zakończył Krzysztof Wierzbowski.
Po pewnie wygranej czwartej partii, w piątej PGE Skra też prowadziła, alekapitalnymi zagrywkami popisał się Wojciech Żaliński i Politechnika odskoczyła, a później nie dała się dogonić.
W sobotę i niedzielę, gdy bełchatowianie we własnej hali zagrają w półfinale PlusLigi z Tytanem AZS Częstochowa na pewno będzie mógł wystąpić już Wlazły, który ostatnio był przeziębiony, ale dziś wznowi treningi.


AZS POLITECHNIKA WARSZAWSKA - PGE SKRA BEŁCHATÓW 3:2 (18:25, 26:24, 25:22, 20:25, 15:11) 
Politechnika: Salas, Bartman, Kreek, Statsenko, Żaliński, Nowak, Wojtaszek (libero) oraz Wierzbowski, Neroj. Trener: Radosław Panas.

PGE Skra: Woicki, Winiarski, Możdżonek, Antiga, Kurek, Kłos, Zatorski (libero) oraz Falasca, Novotny, Pliński, Wnuk. Trener: Jacek Nawrocki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki