Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni łódzkich osiedli poczuli się zlekceważeni przez prezydent miasta

Marcin Bereszczyński
Marcin Bereszczyński
Radni łódzkich osiedli domagają się cyklicznych spotkań z prezydent Hanną Zdanowską i dyrektorami Urzędu Miasta Łodzi.

Przedstawiciele łódzkich rad osiedli narzekają na brak kontaktu i wsparcia ze strony władz miasta. W maju zwrócili się z pismem o spotkanie z prezydent Hanną Zdanowską i dyrektorami wydziałów UMŁ, ale do takich rozmów nie doszło, a odpowiedź na pismo dostali dopiero po upływie dwóch i pół miesiąca. Poczuli się zlekceważeni.

Budżet obywatelski Łodzi. Rady osiedli zrealizują pomysły obywatelskie

- Spotkaliśmy się w gronie przedstawicieli 24 rad osiedli spośród 36 łódzkich rad osiedli. Chcemy porozmawiać o łamaniu statutów rad osiedli przez urzędników. Do rozmów nie doszło, chociaż wybrało nas 80 tys. łodzian - mówi Andrzej Maciejewski, przewodniczący Rady Osiedla Górniak.

- Czuję się obrażony, że odpowiedź nadeszła z dużym opóźnieniem. W odpowiedzi były tylko przeprosiny za niedotrzymanie terminu. Chcemy spotkać się z prezydent Łodzi, żeby porozmawiać o problemach mieszkańców. Ostatnie spotkanie odbyło się dwa i pół roku temu, gdy trwała kampania wyborcza - dodaje Adam Barczyński, przewodniczący Rady Osiedla Śródmieście - Wschód.

Urzędnicy mówią, że wyjaśnią, dlaczego odpowiedź na pismo rad osiedli zostało wysłane po terminie.

- Musimy przeprosić i wyjaśnić, dlaczego tak się stało - mówi Łukasz Goss z łódzkiego magistratu. - Prezydent Łodzi nie może rządzić w gabinecie, dlatego często organizowane są spotkania z mieszkańcami, w których mogą uczestniczyć radni osiedli. Takich debat odbyło się wiele przy budżecie obywatelskim, a przy nowym modelu transportu publicznego odbyły się spotkania na każdym z 36 osiedli. Wkrótce rozpoczną się konsultacje projektu budżetu na 2017 rok. Ale jeśli radni osiedli chcą dodatkowego spotkania, to je zorganizujemy - przekonuje urzędnik.

Bezrobotny radny? Nigdy

Radnych osiedli wspiera miejski radny Tomasz Głowacki (PiS), przewodniczący komisji jednostek pomocniczych miasta Rady Miejskiej.

- Radni osiedlowi nie są traktowani poważnie, dlatego apeluję do prezydent Łodzi, aby podjęła z nimi dialog - mówi radny Tomasz Głowacki. - Radni osiedlowi pracują cały rok w cieniu i często nie są doceniani. Chwalimy się budżetem obywatelskim i stawiamy tabliczki, że zadanie zrealizowano dzięki temu budżetowi. Przy inwestycjach rad osiedli nie ma tabliczek, a powinny, bo ci radni najlepiej znają lokalne społeczności.

Zobacz także:Tłumy mieszkańców zadłużonego osiedla na spotkaniu z prezydent Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki