Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny gminy Gidle się wyprowadził, ale nie zrezygnował. Wyborcy czują się oszukani

Małgorzata Kulka
Małgorzata Kulka
Wyborcy głosowali, ale radnego nie mają... Czy radny gminy Gidle zrezygnuje z mandatu, a może rada zdecyduje o jego wygaszeniu?

Mieszkańcy głosowali, ale radny nie poczuwa się do obowiązku. Wyborcy z jednego z okręgów w gminie Gidle skarżą się, że ich radny wyjechał. Jakiś czas temu wyprowadził się, a swój dom wystawił na sprzedaż. Od kilku miesięcy nie bierze udziału w sesjach i nie zajmuje się sprawami mieszkańców, chociaż wciąż jest w gminie zameldowany. Mieszkańcy twierdzą też, że Marcin Owczarek - bo o nim mowa - z mandatu zrezygnować nie chce.

- Rozumiem, że młody człowiek może szukać szczęścia w mieście, ale w takim razie dlaczego startował w wyborach i deklarował, że będzie zabiegał o sprawy swoich wyborców. To nieuczciwe! Za co bierze pieniądze? - pyta jeden z mieszkańców Gowarzowa, gdzie do niedawna mieszkał Owczarek. - Jeśli byłby w porządku, zrezygnowałby z własnej woli.

Janusz Pachulski, wójt gminy Gidle, przyznaje, że radny w tym roku nie wziął jeszcze udziału w żadnej sesji. Zapewnia jednak, że mieszkańcy oficjalnie się nie skarżyli. - Kiedy wyjeżdżał, zapowiadał, że będzie przyjeżdżał w miarę możliwości. Jednak na sesje nie przychodził - mówi wójt. Zapytany o możliwość pozbawienia radnego mandatu tłumaczy, że póki Owczarek jest zameldowany na terenie gminy, nie można go do niczego zmusić.

Chociaż wyborcy nie mają się do kogo zgłosić o pomoc, ich radny dostaje wynagrodzenie. - Radni otrzymują miesięczną zryczałtowaną dietę w wysokości 500 zł. Za każdą nieusprawiedliwioną nieobecność na posiedzeniach rady potrąca się 20 proc. tej kwoty - wyjaśnia Grażyna Ostojska, przewodnicząca rady.

Niezadowoleni wyborcy szukali sposobu, by pozbawić radnego mandatu i wybrać reprezentanta, który realnie będzie dbał o ich interesy. Ale dowiedzieli się, że albo należałoby odwołać całą radę, albo radny musi zrezygnować sam.

Po naszych pytaniach dotyczących radnego swoje postępowanie wszczął urząd wojewódzki. Radę gminy wezwał do złożenia wyjaśnień. Jak tłumaczy Ireneusz Krześnicki, dyrektor wydziału prawnego w UW w Łodzi, jeżeli radny na stałe nie zamieszkuje w swojej gminie, może zaistnieć tzw. utrata prawa wybieralności. Wówczas wygaśnięcie mandatu w drodze uchwały powinna stwierdzić rada gminy.

Być może jednak takiej konieczności nie będzie. Marcin Owczarek, który obecnie mieszka we Wrocławiu, w rozmowie z nami przyznał, że rozważa rezygnację. - Może w przyszłym roku, może trochę wcześniej... - zapowiada. Nie zgadza się ze stwierdzeniem, że oszukał swoich wyborców. - Kiedy startowałem w wyborach, miałem zamiar być radnym przynajmniej przez jedną kadencję, ale życie potoczyło się inaczej. Nie planowałem tego - zapewnia.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 22-28 sierpnia 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki