Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rafał Chwedoruk: Ci, którzy odchodzą z SLD, idą drogą donikąd

Stanisław Sowa
Stanisław Sowa
Z dr. Rafałem Chwedorukiem, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Sławomir Sowa

Włodzimierz Czarzasty jeszcze nie okrzepł po wyborze na szefa SLD, a tu radni tej partii z Poznania i Warszawy występują z Sojuszu i 20 lutego chcą stworzyć nową formację z Barbarą Nowacką na czele. To ostatnia szansa na nową lewicową partię czy strzał w głowę?
Zacznijmy od generaliów. Im młodsze pokolenie Polaków, tym mniej lewicowych postaw. To wynika z błędów SLD, który nie realizował lewicowych postulatów w czasie swoich rządów, oraz z wychowania młodego pokolenia w III RP, gdzie lewicowość została sprowadzona do negatywnych skojarzeń z okresem PRL. Jeśli chodzi o tę nową formację, mamy do czynienia z paradoksem. Sojusz znalazł się na krawędzi przetrwania z tego powodu, że próbował odejść od własnego szyldu, by poszerzyć elektorat o młodszych wyborców. Było to bardzo dobrze widać w województwie łódzkim. Przyniosło to SLD trochę głosów w obrębie samej aglomeracji, natomiast na takich obszarach jak Sieradz, Bełchatów czy Tomaszów, Sojuszowi ten zwrot przyniósł dramatyczną klęskę. Ci, którzy teraz odchodzą z SLD, niezadowoleni z serii porażek wyborczych, podążają drogą, która do tych porażek doprowadziła. Ale to jest droga donikąd.

A widzi Pan lepszy pomysł na przetrwanie lewicowej partii w polskiej polityce?
Jeśli dla SLD w ogóle jakaś szansa istnieje, to jest nią przyjęcie stygmatu: tak, bronimy PRL, tak, bronimy emerytów. Tak jak zrobił to PiS, który powiedział „tak, jesteśmy moherami” i tego się trzymał. Poparcie dla lewicy nigdy nie było wielkie, a teraz, kiedy jest ono mikroskopijne, próby tworzenia nowej partii lewicowej bez szyldu i bagażu SLD, są tym bardziej skazane na porażkę. Ile już było takich prób: SdPl, Partia Demokratyczna, Europa Plus, Lewica i Demokraci. Lewica kroczy dziś ścieżką, którą kroczyła polska prawica w latach 90. Każdy lokalny działacz czuje się dowódcą samodzielnej chorągwi husarskiej.

Dlaczego ci młodzi działacze SLD tak czekali z decyzją o odejściu do wyboru nowych władz? Przecież wszystko było oczywiste.
Liczyli, że sztandar SLD zostanie jednak wyprowadzony i zmieni się szyld. Tak się jednak nie stało. Trzeba też pamiętać, kim są ci młodzi działacze. Oni wstępowali do SLD, kiedy była to jeszcze silna partia, partia władzy. Widzieli tam siebie nie tylko ze względu na karierę polityczną, ale generalnie był to dla nich pomysł na życie. Dziś SLD wegetuje, oni są sfrustrowani i stąd takie, a nie inne decyzje tej właśnie grupy w Sojuszu.

Dlaczego nie mieliby odnieść sukcesu, tworząc lewicową hybrydę z Barbarą Nowacką, samorządowcami, a może i Partią Razem?
Sam pan powiedział - hybrydę. Dziś jest czas twardych, jasno określonych partii, takich jak Platforma i PiS. Do tego jeszcze Barbara Nowacka - przecież to jest twarz klęski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki