Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rawa Mazowiecka: nie powiesił plakatu wyborczego, za karę czyścił WC

Aneta Grinberg
Michał Sowik, palacz w Zakładzie Energetyki Cieplnej w Rawie Mazowieckiej, jest oburzony zachowaniem kierownika, który nakazał mu rozwiesić plakaty wyborcze burmistrza Eugeniusza Góraja na terenie kotłowni na osiedlu Zamkowa Wola. Pracownik odmówił wykonania zadania w godzinach pracy, bo nie należy to do jego obowiązków. Za karę miał... wyczyścić toaletę.

- Nie mogłem na to przystać - mówi Michał Sowik, pracownik miejskiej spółki i jednocześnie radny opozycyjny. - Jak można wykorzystywać pracowników ZEC do kampanii wyborczej i to w godzinach pracy? To naruszenie prawa - grzmi Michał Sowik.

Plakatów zawiesić nie chciał, ale karę posłusznie wykonał. Toaletę posprzątał.

- Nakazano mi pod pretekstem kontroli sanepidu - mówi. - Nie mogłem odmówić. Ale to najlepiej pokazuje, jakimi metodami działają i jak próbują upodlić człowieka - kręci głową palacz ZEC.

Z wydarzenia sporządzono jednak notatkę służbową. Sprawę próbował wyjaśniać prezes ZEC.

- Rozklejanie plakatów w godzinach pracy nie powinno mieć miejsca. Poprosiłem kierownika o ich rozwieszenie, bo jestem pełnomocnikiem finansowym komitetu wyborczego burmistrza Góraja. Myślałem, że pracownik zrobi to po godzinach - mówi Jerzy Kartus, prezes spółki. - Nie było polecenia, a kierownik tylko poprosił innych pracowników o pomoc.

Burmistrz Góraj twierdzi, że o sprawie dowiedział się od zastępcy i z notatki służbowej.

- O niczym nie wiem, nic rozklejać nie kazałem - ucina.
Prezes Kartus bierze wszystko na siebie: - Plakaty na terenie kotłowni zawieszano tylko i wyłącznie z mojej inicjatywy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki