Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RECENZJA: "Hobbit: Niezwykła podróż" [TRAILER]

Dariusz Pawłowski
Forum Film
Znacznie skromniejszą objętością od trylogii "Władca pierścieni" powieść Tolkiena "Hobbit, czyli tam i z powrotem" Peter Jackson rozciągnął aż do trzech filmów i stanowiło to jedna z poważniejszych wątpliwości przed premierą. Czy w pragnieniu zadowolenia widza i ratowania studia MGM przed bankructwem nie będzie to zbyt rozwleczona wyprawa do złota?

Hobbit: Niezwykła podróż

The Hobbit: An Unexpected Journey
USA, fantasy, 170 min.
reż. Peter Jackson
wyst. Ian McKellen, Martin Freeman, Richard Armitage, Cate Blanchett
dystr. Forum Film

Ale udało się. Jackson sięgnął po sprawdzone chwyty, zrobił też wiele, żeby mocniej, niż to zostało uwzględnione w książce Profesora, połączyć wątki "Hobbita" z trylogią. Co jest zrozumiałe, bo w przypadku kina, wcześniej powstało to, co dzieje się później. Powiązania były zatem łatwiejsze, ale i istotniejsze. Po pierwszej części nowej trylogii, zatytułowanej "Hobbit: Niezwykła podróż", można też sądzić, iż reżyserowi zależy, by pogłębić hobbicką przygodę, nadać jej wymiar nie tylko wstępu do "Władcy pierścieni", ale równoważnej opowieści.

Hobbit już w kinach

Jak przyznaje sam Jackson, by "Hobbit" mógł stać się trylogią, sięgnął po nie wprowadzone do książki zapiski Tolkiena, dodał też co nieco od siebie. Jednocześnie stara się być wierny samej książce, już w pierwszej części widać, że żal mu było każdej zapisanej sceny. Ba, żal mu też było każdej sceny już przenoszonej na ekran, dlatego wiele szczególnie efektownych sekwencji celebruje wyraźnie napawając się ich urokiem.

"Hobbita" początkowo miał wyreżyserować Guillermo del Toro. Z powodu finansowych kłopotów studia MGM, projekt był przekładany, ostatecznie trafił w ręce Jacksona. Kinomani mogą wykorzystać tę sytuację do pozastanawiania się, co by było gdyby? Z pewnością, przynajmniej wizualnie, obejrzelibyśmy kompletnie inny film. Del Toro inaczej też pewnie rozłożyłby akcenty, sięgnął po inne rozwiązania. Czy zaowocowałoby to lepszym filmem? Nigdy tego nie rozstrzygniemy. W zamian mamy wersję Jacksona, który postanowił nie ryzykować. Wziął więc wszystko to, co sprawdziło się we "Władcy pierścieni" i wsparł nowocześniejszą techniką, nowymi stworami uniwersum Śródziemia. "Hobbit: Niezwykła podróż" nie zaskakuje, ale trzyma poziom. Pewnie gdyby powstał jako pierwszy, zachwyciłby podobnie, jak "Władca pierścieni".

I choć pewnie różnych mankamentów można by się w inauguracji nowej trylogii doszukać, "Hobbit: Niezwykła podróż" jest dobrym, wciągającym kinem, które ogląda się z niezwykłą przyjemnością. Łatwo się poddać jego przestrzeniom, niezwykłym obrazom, precyzyjnemu przedstawieniu Tolkienowskiego świata. Moim zdaniem nie przeszkadza nawet spokojny rozpęd filmu, bowiem sumiennie buduje poszczególne postaci (świetne zróżnicowanie krasnoludów) i klimat świata, w którym przebiega opowieść. W końcu Tolkien to nie "nawalanka" spod znaku Conana i widz, który oczekuje takiej akcji przez cały film z gruntu się myli.

I tym razem Jackson nie pomylił się w doborze obsady. Uważam, że Martin Freeman jako Bilbo Baggins zostanie najbardziej zapamiętanym hobbitem z obu trylogii. Tworzy znakomitą, najpełniejszą postać, łączy w swej roli dramatyzm z elementami komediowymi, inteligentnie ją prowadzi. Perfekcyjnie również wybrano aktorów do ról krasnoludów, samym wyglądem i wzbogacającą go charakteryzacją umożliwiających nadanie swoim bohaterom rozmaitych cech charakteru.

Na ekranie zobaczymy też aktorów znanych z "Władcy pierścieni", czyli m.in. Iana McKellena, Cate Blanchett, Iana Holma, Christophera Lee, Elijaha Wooda, Hugo Weavinga i oczywiście Andy'ego Serkisa jako Golluma. To dodatkowa przyjemność dla miłośników epopei Jacksona, wiążąca wcześniejszą trylogię z nowymi filmami.

"Hobbit: Niezwykła podróż" spełnia też być może najważniejszy wymóg filmu inaugurującego cykl - rozbudza apetyt. Kolejne obrazy cyklu będą z pewnością bardzo wyczekiwane, nawet przez tych, którzy znają książkę i wiedzą, jak to się skończy. Zaproszenie do podróży, w której liczą się honor, współpraca, lojalność, odpowiedzialność, konsekwencja, poświęcenie, ale i dobra zabawa okazało się udane i skuteczne. Szkoda, że po napisach końcowych musimy wracać do pełnej przeciwstawnych zjawisk rzeczywistości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: RECENZJA: "Hobbit: Niezwykła podróż" [TRAILER] - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki