Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

RECENZJA: "O krok od sławy" [ZWIASTUN]

Dariusz Pawłowski
Spectator
To nie oni stoją w promieniach sławy na muzycznej scenie, ale bez nich koncerty światowych gwiazd nie brzmiałyby tak doskonale. Ba, często to oni brzmią lepiej niż ci, którzy zajmują miejsce od frontu. Miliony osób znają ich głosy, ale nikt nie zna ich imion - podkreślają twórcy wyśmienitego dokumentu "O krok od sławy".

Wszystko zaczyna się od dobrego pomysłu: opowiedzieć o wyśmienitych artystach drugiego planu, chórzystkach i chórzystach skrytych za sukcesami największych gwiazd współczesnej muzyki. Pokazać ludzi, których widownia zdaje się pomijać, a którzy są najbliżej idoli fanów. Którzy zarazem są solą wielkich koncertów.

Reżyser obrazu, Morgan Neville (ma na koncie szereg filmów o artystach, m.in. o Muddy Watersie, Johnny'ym Cashu i Hanku Williamsie), wykorzystał prostą formułę: poprosił kilka wokalistek, który śpiewały w chórkach wielkich artystów, o jak najbardziej szczerą opowieść o swoim życiu i karierze. Udało mu się jednak w tej konwencji zawrzeć tak ogromny ładunek emocji, wzruszeń i prawdy, że dorównują one niejednemu koncertowi.

Kobiety snują opowieść o spełnieniu i porażkach, o wielkich marzeniach i niewykorzystanych szansach, o cudownych chwilach i okrutnych trybach show biznesu, o przyjaźniach i wrogach, o uczuciu i cenie, jaką trzeba było za życie na scenie zapłacić. No i o muzyce, która była w ich życiu najważniejsza, której wszystko poświęciły i która okazała się miłością najbardziej wymagającą, ale i najbardziej niesprawiedliwą.

Neville stawia pytanie, dlaczego wykonawczyniom o możliwościach wokalnych często znacząco przekraczających talent tych, których wspierały, nie udało się wejść na szczyt i zrobić samodzielnej kariery. Ale już jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie nie oczekuje. Bo i takiej uzyskać po prostu nie może. Niektóre z odpytywanych pań nie chciały, inne nie miały w sobie tyle siły i "artystycznego ego", jeszcze inne próbowały, ale nie wyszło, a może żadna z nich nie mówi całej prawdy.

Neville przypomina to, co wszyscy interesujący się muzyką wiedzą: na sukces składa się tyle talentu i pracy, co przypadku, szczęścia, znalezienia się w odpowiednim czasie w odpowiednim miejscu i kontaktów oraz wszystkiego tego, co nawet trudno nazwać. Czyni to jednak w sposób na tyle subtelny i nienachalny, co wymowny, że stworzył obraz, jak mało który pokazujący żywot artysty oraz jego rozterki uwikłane w machinę muzycznego przemysłu.

Film opiera się na artystkach, które muzyczną karierę mają już za sobą, które mogą pokusić się o podsumowania, lecz na ich doświadczeniach próbuje też sięgnąć w przyszłość. Jedną z bohaterek jest 29-letnia Judith Hill, która miała wystąpić jako chórzystka w serii koncertów Michaela Jacksona w londyńskiej O2 Arena, jednak zamiast tego wyśpiewała główną linię melodyczną w trakcie uroczystości pogrzebowych tego artysty, zmarłego tuż przed rozpoczęciem trasy.

Judith zebrała się na odwagę, by odrzucić propozycję występów z takimi sławami, jak Elton John czy Stevie Wonder, i postanowiła spróbować wyjść ze scenicznego cienia w blask reflektorów. Czy jej się powiedzie? Doświadczenia starszych koleżanek wywołują duże wątpliwości. Lecz czyż zarazem te doświadczenia i wspomnienia nie są swoistym drogowskazem i przekazaniem pałeczki z marzeniami kolejnemu pokoleniu utalentowanych ludzi? I czyż w tym Neville znowu nie zawarł jednego z najważniejszych przesłań naszego istnienia?

W dokumencie pojawiają się oczywiście (ale tym razem jako bohaterowie drugoplanowi) gwiazdy, z wielkim szacunkiem mówiące o swoich chórzystkach, dostajemy też mnóstwo archiwaliów, anegdot i wspaniałej muzyki, której po tym filmie może trochę inaczej będziemy słuchać. W świecie, w którym liczy się tylko świecznik, Neville pięknie przywołała godność tych, którzy się tam nigdy nie wdrapią.

OCENA: 5/6

O KROK OD SŁAWY
dokument muzyczny, USA
reż. Morgan Neville
wyst. Darlene Love, Tata Vega

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki